Poeci wczesnego humanizmu
Klemens Janicki
Biernat z Lublina
Mikołaj Rej
Jan Kochanowski
Łukasz Górnicki
Piotr Skarga
Szymon Szymonowic
Poeci "minorum gentium"
Andrzej Frycz Modrzewski
Literatura błazeńska
Proza
Dramat
Poezja anonimowa
Varia
Opracowania
Jan Kochanowski
31/50
PIE¦NI
Księgi wtóre
Pie¶ni
------------------------
Karta tytułowa
------------------------
Księgi pierwsze:
- Pie¶ń 1
- Pie¶ń 2
- Pie¶ń 3
- Pie¶ń 4
- Pie¶ń 5
- Pie¶ń 6
- Pie¶ń 7
- Pie¶ń 8
- Pie¶ń 9
- Pie¶ń 10
- Pie¶ń 11
- Pie¶ń 12
- Pie¶ń 13
- Pie¶ń 14
- Pie¶ń 15
- Pie¶ń 16
- Pie¶ń 17
- Pie¶ń 18
- Pie¶ń 19
- Pie¶ń 20
- Pie¶ń 21
- Pie¶ń 22
- Pie¶ń 23
- Pie¶ń 24
- Pie¶ń 25
------------------------
Księgi wtóre:
- Pie¶ń 1
- Pie¶ń 2
- Pie¶ń 3
- Pie¶ń 4
- Pie¶ń 5
- Pie¶ń 6
- Pie¶ń 7
- Pie¶ń 8
- Pie¶ń 9
- Pie¶ń 10
- Pie¶ń 11
- Pie¶ń 12
- Pie¶ń 13
- Pie¶ń 14
- Pie¶ń 15
- Pie¶ń 16
- Pie¶ń 17
- Pie¶ń 18
- Pie¶ń 19
- Pie¶ń 20
- Pie¶ń 21
- Pie¶ń 22
- Pie¶ń 23
- Pie¶ń 24
______________
Karta tytułowa
I
Księgi pierwsze
I
Księgi wtóre
PIE¦Ń 5
Wieczna sromota i nienagrodzona
Szkoda, Polaku! Ziemia spustoszona
Podolska leży, a pohaniec sprosny,
Nad Niestrem siedz±c, dzieli łup żałosny!
Niewierny Turczyn psy zapu¶cił swoje,
Którzy zagnali piękne łanie twoje
Z dziećmi pospołu, a nie masz nadzieje,
By kiedy miały nawiedzić swe knieje.
Jedny za Dunaj Turkom zaprzedano,
Drugie do hordy dalekiej zagnano;
Córy szlacheckie (żal się mocny Boże!)
Psom bisurmańskim brzydkie ¶ciel± łoże.
Zbójce, niestety, zbójce nas wojuj±,
Którzy ani miast, ani wsi buduj±,
Pod kotarzami tylko w polach siedz±,
A nas nierz±dne, ach, nierz±dne, jedz±.
Tak odbieżałe stado więc drapaj±
Rozbojce wilcy, gdy po woli maj±,
Że ani pasterz nad owcami chodzi,
Ani ostrożnych psów za sob± wodzi.
Jakiego serca Turkowi dodamy,
Jesli tak lekkim ludziom nie zdołamy?
Ledwieć nam i tak króla nie podawa;
Kto sie przypatrzy, mała nie dostawa.
Zetrzy sen z oczu, a czuj w czas o sobie,
Cny Lachu! Kto wie, jemu czyli tobie
Szczę¶cie chce służyć? A dok±d wyroku
Mars nie uczyni, nie ustępuj kroku!
A teraz k temu obróć my¶li swoje,
Jakobyć szkody nieprzyjaciel twoje
Krwi± sw± nagrodził i omył tę zmazę,
Któr± dzi¶ niesiesz prze swej ziemie skazę.
Wsiadamy? Czy nas półmiski trzymaj±?
Biedne półmiski, czego te czekaj±?
To pan, i jadać na ¶rebrze godniejszy,
Komu żelazny Mars będzie chętniejszy.
Skujmy talerze na talery, skujmy,
A żołnierzowi pieni±dze gotujmy!
Inszy to darmo po drogach miotali,
A my nie damy, bychmy w cale trwali?
Dajmy; a naprzód dajmy! Sami siebie
Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie.
Tarczej niż piersi pierwej nastawiaj±,
Pozno puklerza przebici macaj±.
Cieszy mię ten rym: "Polak m±dr po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Now± przypowie¶ć Polak sobie kupi,
Że i przed szkod±, i po szkodzie głupi.
<<
strona
[23]
[24]
[25]
[26]
[27]
[28]
[29]
[30]
[31]
[32]
~
>>