"TRZECIA OZDOBA STANU CZŁOWIECZEGO"
Miejsce św. Jana Chrzciciela
w średniowiecznych wyobrażeniach niebiańskiej hierarchii
W sztuce średniowiecznej wyobrażenia nieba pojawiają się głównie w przedstawieniach Wszystkich Świętych, Dworu niebiańskiego, Civitatis Dei oraz Sądu Ostatecznego. Jak zauważa Barbara Miodońska, odznaczają się one strefowym układem kompozycji, wyodrębniającym poszczególne grupy chori beatorum. Tak np. w paryskich Godzinkach z 1505 roku na miniaturze poprzedzającej Suffragium de sanctissima Trinitate najwyższe miejsce w hierarchii adorujących Trójcę Świętą niebian zajmują Matka Boża i św. Jan Chrzciciel (30). Jak wiadomo, idea prymatu Maryi i Jana znalazła swój najdobitniejszy wyraz w ikonografii przedstawienia Deesis, która ukształtowała się w Bizancjum (VI-VII w.), stąd zaś na przełomie tysiącleci została przeniesiona na Zachód. Przypomnijmy, że temat ten przedstawia Chrystusa, Pana i Sędziego, w asyście Bogarodzicy i Prekursora jako najwyższych orędowników grzesznej ludzkości. W okresie romańskim Deesis pojawia się również w Polsce (głównie jako element składowy kompozycji Sądu Ostatecznego lub Majestatis Domini), stając się i u nas jednym z podstawowych nośników wyobrażenia niebiańskiej hierarchii świętych, zespolonego przy tym nierozerwalnie z ideą ich wstawiennictwa.
Pomijając tu szczegółową prezentację zachowanych zabytków (31) przypomnę jedynie, że w przedstawieniach powstałych przed połową XIII stulecia (Łęczyca, Dobrocin, miniatura trzebnicka, Czerwińsk) funkcję najwyższego po Maryi orędownika pełni zawsze - zgodnie ze starożytną tradycją wschodnią - "największy między narodzonymi z niewiast", św. Jan Chrzciciel. W późniejszych, gotyckich realizacjach Sądu Ostatecznego z grupą Deesis jest on już niekiedy zastępowany przez św. Jana Ewangelistę, co dowodzi, iż polska sztuka późnośredniowieczna ulegała w tym względzie tendencjom zachodnim, coraz wyraźniej podważającym starożytny "przywilej" zajmowania przez Prekursora w hierarchii niebiańskiej "trzeciego miejsca", po Chrystusie i Maryi. I tak np. w zabytkach Deesis z terenu Anglii św. Jan Chrzciciel zastępowany jest konsekwentnie przez św. Piotra, co - zdaniem Ernsta Kantorowicza - może być odczytywane jako świadectwo rywalizacji na Zachodzie dwóch tradycji kultowo-liturgicznych: wschodniej oraz rzymskiej (32). We Francji miejsce Prodromosa w grupie Deesis zajął św. Jan Ewangelista, przede wszystkim w XIII-wiecznej rzeźbie portalowej. Podobnie było w niektórych zabytkach z terenu Włoch (zwłaszcza rzymskich), Skandynawii i Czech, natomiast na Rusi głównym "konkurentem" Jana Chrzciciela był czczony tu w szczególny sposób św. Mikołaj.
W polskich przedstawieniach Deesis, powstałych w okresie dwóch bez mała stuleci, poczynając od połowy XIV wieku (malowidła ścienne, rzeźba, malarstwo tablicowe i książkowe), na kilkadziesiąt zachowanych zabytków w około 1/5 z nich w miejscu tradycyjnie przysługującym Janowi Chrzcicielowi pojawia się św. Jan Apostoł (np. kościół Św. Jakuba w Toruniu, Czchów, Bejsce, Wichów). Jest to niewątpliwie rezultat oddziaływania wzorców francuskich, zwłaszcza programów monumentalnej rzeźby katedralnej. Godzi się jednak zauważyć, że w Polsce praktyka zastępowania postaci Prekursora w grupie trimorfionu była bez porównania mniej rozpowszechniona niż w Anglii, we Francji czy w krajach skandynawskich. Nie zmienia to wszakże faktu, że również nasza ikonografia Deesis, ewoluująca w okresie gotyku zgodnie z wzorcami zachodnimi w kierunku coraz mocniejszego eksponowania dolorystyczno-mistycznego uzasadnienia władzy sędziowskiej Chrystusa i wstawiennictwa Maryi, odzwierciedla stopniowy proces usuwania w cień drugiego po Bogarodzicy świętego orędownika na korzyść bezpośrednio związanego z tematem Ukrzyżowania św. Jana Ewangelisty. Analogiczne zjawiska można zaobserwować w XV i XVI stuleciu w zakresie rodzimej pobożności, zwłaszcza prywatnej, coraz wyraźniej modyfikującej dawne wyobrażenia niebiańskiego porządku z Janem Chrzcicielem na "trzecim miejscu" po Chrystusie i Maryi. Można przy tym zauważyć narastanie swego rodzaju rywalizacji pomiędzy oficjalną, ukształtowaną jeszcze w okresie przedromańskim lub romańskim tradycją kultowo-liturgiczną a nowymi prądami pobożnościowymi rodzącymi się w okresie gotyku.
Nie zagłębiając się w problem genezy, rozwoju i cyrkulacji poszczególnych formuł liturgicznych przypomnijmy jedynie, że w nurcie "oficjalnym" wysokie miejsce Prekursora potwierdzone zostało przede wszystkim w średniowiecznych tekstach liturgii mszalnej. Po ofiarowaniu darów, kapłan odmawia modlitwę do Trójcy Świętej Suscipe, sancta Trinitas, w której prosi o przyjęcie ofiary na pamiątkę Chrystusa, na cześć Bogurodzicy, Jana Chrzciciela, apostołów Piotra i Pawła oraz wszystkich świętych. Odmawiana po Przeistoczeniu modlitwa Nobis quoque wymienia imię Jana na czele wspominanych wówczas apostołów i męczenników. Należy tu wszakże zaznaczyć, że w innym miejscu kanonu rzymskiego, mianowicie w następującej po Sanctus modlitwie Communicantes, mamy już do czynienia z odmiennym porządkiem enumeracyjnym:
Uczęstność mając i pamięć czcząc (albo chwaląc) napirzwej falebnej (albo sławętnej) Panny, Dziewice Maryjej, Matki Bożej i Pana naszego, Jezu Krysta, ale i błogosławionych apostołow i też męczennikow twojich: świętego Piotra, Pawła, Andrzeja etc. i wszytkich świętych twych [...] (33).
Ogólnochrześcijańskim nośnikiem idei prymatu Jana Chrzciciela wśród świętych była tradycyjna formuła Litanii do Wszystkich Świętych, rozpoczynająca się od wezwań do Trzech Osób Boskich, Maryi, aniołów, Jana Chrzciciela, Piotra i Pawła oraz innych apostołów (34).Co prawda nie mamy średniowiecznych tłumaczeń Litanii, ale porządek jej wezwań oddziaływał bez wątpienia na kolejność imion wymienianych w różnego rodzaju modlitwach oraz stanowił wzorzec kompozycyjny dla układu suffragiów w brewiarzach i w modlitewnikach typu Hortulus (35). Ponieważ jednak polskie modlitewniki średniowieczne, w przeważającej mierze proweniencji "królewskiej", odzwierciedlały również lokalne czy prywatne upodobania dewocyjne właścicieli, daje się w nich zauważyć wyraźne odchodzenie od tradycyjnej formuły enumeracyjnej imion świętych i pomijanie - czy też "roztapianie" w ogólnej kategorii proroków lub męczenników - postaci św. Jana Chrzciciela (oddziaływał tu zapewne również wzorzec Communicantes). I tak np. w Modlitewniku Gertrudy Mieszkówny mamy do czynienia z sumarycznym jedynie wyliczeniem świętych adresatów: "[...] patriarchae, prophetae, apostoli et martyres, confessores, virgines, isti et omnes electi Dei" (36). Autor modlitewnika Władysława III Jagiellończyka zwraca się w końcowej antyfonie kolejno do Chrystusa, Maryi, apostołów, męczenników, wyznawców oraz dziewic (37).
Najbardziej oryginalny i skomplikowany zarazem układ modlitw, ich adresatów i pośredników zawiera tzw. Modlitewnik Władysława Warneńczyka z pierwszej poł. XV w.; decyduje o tym niewątpliwie krystalomantyczny charakter całego zbioru. I tak np. w jednej z modlitw pojawiają się kolejno wezwania do Chrystusa, Maryi, aniołów, proroków, patriarchów, wyznawców, dziewic i wdów. Gdzie indziej mamy suffragia do Jana Ewangelisty oraz apostołów Piotra i Pawła. Znajdziemy tu jednak również modlitwę, w której pojawia się imię św. Jana Chrzciciela. Oto "grzeszny Władysław" prosi aniołów, by objawili mu tajemnice świata w krysztale magicznym; błaga o to "per Deum Patrem omnipotentem, et per virtutem Sancti Spiritus Paracliti, et per misterium sanctissime incarnationis Domini nostri Iesu Christi [...], et per sanctam virginitatem Mariae, et per Sanctam Trinitatem, et per omnes sanctos prophetas, et per sanctum Johannem Baptistam qui Iesum venturum praedicabat et eum in flumine Jordanis baptizavit [...]" Na zakończenie tejże modlitwy imię Jana pojawia się raz jeszcze i to w niezwykle wymownym dla nas kontekście: "Hoc praestet mihi Sancta Trinitas et sanctus Johannis Baptista et omnes sancti angeli" (38).
Typowo "rzymski" porządek (z pominięciem aniołów i Jana Chrzciciela) zawiera jedna z modlitw w książeczce do nabożeństwa królowej Jadwigi z końca wieku XIV, wymieniająca kolejno Chrystusa, Maryję, apostoła Piotra i świętych (39). Modlitewniki XVI-wieczne coraz częściej zastępują tradycyjną hierarchię adresatów, z Janem Chrzcicielem na "trzecim miejscu", sekwencjami imion świętych bardziej popularnych (czczonych) w danym czasie i środowisku. Imię Jana Chrzciciela pojawia się po imieniu Maryi i Michała Archanioła w średniowiecznych formułach Spowiedzi powszechnej. Wobec lokalnych tendencji do niepomiernego rozbudowywania listy świętych przywoływanych w formule Confiteor, niejednokrotnie podejmowane były próby ograniczenia jej do imion Maryi, Michała Archanioła, św. Jana Chrzciciela oraz apostołów Piotra i Pawła (np. synod w Rawennie z 1314 r.) (40). Jednakże i w późniejszym okresie poszerzano ów kanon o imiona państwowych, dynastycznych czy osobistych patronów, jak to np. ma miejsce w Książeczce do spowiedzi królewny Jadwigi:
[...] spowiadam się i winna się dawam Panu Bogu wszechmocnemu w Trojcy Jedynemu, Bogu Ojcu i Synu i Duchu Świętemu, i najświętszej Pannie Maryjej, krolewnie niebieskiej, i błogosławionemu Michałowi, Archaniołowi Bożemu, i świętemu Janowi Krzcicielowi, i błogosławionym apostołom Piotrowi i Pawłowi, świętemu Stanisławowi, patronowi naszemu, i mojej świętej patronce świętej Jadwidze, i mojemu świętemu aniołowi, i wszystkim Bożym świętym [...]. (41)
Fakt, że Confiteor nie należało do kanonu mszalnego, a co za tym idzie również łatwość w dokonywaniu prywatnych modyfikacji składu i kolejności wymienianych w nim imion świętych sprawiły, że w licznych formułach Spowiedzi powszechnej bez trudu można dostrzec symptomy swego rodzaju konkurencji o "trzecie miejsce" w hierarchii niebiańskiej. W średniowiecznej Polsce, podobnie jak na całym ówczesnym Zachodzie, występowały obok siebie dwie podstawowe formuły enumeracyjne Confiteor: Maryja - Michał Archanioł - Jan Chrzciciel - Piotr - Paweł (porządek wschodni, syro-egipski) oraz Maryja - Piotr - apostołowie (porządek rzymski, występujący np. w modlitwie Communicantes). I tak imię Jana Chrzciciela pominięte zostało w formule Spowiedzi powszechnej dołączonej w końcu XV wieku do Kazań gnieźnieńskich: "Spowiadam się Panu Bogu miłemu, Pannie Maryi, świętemu Piotrowi, świętemu Pawłowi [...]" (42). Z kolei "modlitwa na uproszenie odpuszczenia grzechów i dobrego skonania" z Raju dusznego (Kraków 1513) prosi o wstawiennictwo Maryi, archaniołów: Michała, Gabriela, Rafała, anioła stróża i 9 chórów anielskich, Piotra, Pawła, Andrzeja, Jana i wszystkich apostołów, męczenników, spowiedników, dziewic i wszystkich świętych (43).
Jednym z najpoważniejszych "konkurentów" Jana Chrzciciela do drugiego po Maryi miejsca w niebiańskiej hierarchii staje się z czasem również św. Józef; w jednej z pieśni na Boże Narodzenie, przepisanej przez Bobowskiego z XVI-wiecznego rękopisu kórnickiego, zajmuje on już wyraźnie miejsce zarezerwowane tradycyjnie dla "przyjaciela oblubieńca":
Jozef, Panu Bogu godny,
Nie był mu na świecie rowny,
Ani w świętości podobny. (44)
Jedynie kwestią czasu będzie w Kościele zachodnim (również polskim) ostateczny triumf św. Józefa nad Pańskim Poprzednikiem (45); tylko na chrześcijańskim Wschodzie przetrwa w całym swym teologicznym i kulturowym bogactwie żywa pamięć o słowach Chrystusa: "Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela" (Mt 11, 11).
Przypisy
Pierwodruk: Wyobraźnia średniowieczna, pod red. T. Michałowskiej, Warszawa 1996, s. 177-192.
(30) Zob. B. Miodońska, Rex Regum i Rex Poloniae w dekoracji malarskiej graduału Jana Olbrachta i pontyfikału Erazma Ciołka. Z zagadnień ikonografii władzy królewskiej w sztuce polskiej wieku XVI, Kraków 1979, s. 157, il. 132.
(31) Szerzej na temat dziejów tematu Deesis zob. R. Mazurkiewicz, Deesis. Idea wstawiennictwa Bogarodzicy i św. Jana Chrzciciela w kulturze średniowiecznej, Kraków 1994.
(32) E. Kantorowicz, Ivories and Litanies, "Journal of the Warburg and Courtauld Institutes" 5 (1942), s. 78.
(33) Tłumaczenie kanonu Mszy św. z pocz. XV w. cyt. za: W. Wydra, W.R. Rzepka, Chrestomatia staropolska, s. 31; analogicznie w kanonie Mszy św. z 1456 r.; zob. A. Brückner, Drobne zabytki języka polskiego XV wieku. Pieśni. Modlitwy. Glosy, Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Filologiczny 25 (1897), s. 263.
(34) E. Kantorowicz, Ivories and Litanies, s. 65; C. Osieczkowska, La mosaique de la porte royale a Sainte-Sophie de Constantinople et la litanie de tous les Saints, "Byzantion" 9 (1934), s. 52-54.
(35) Zob. np. L. Bernacki, Pierwsza książka polska, Lwów 1918, passim; Katalog rękopisów Biblioteki katedralnej w Gnieźnie, oprac. J. Rył, Lublin 1983, s. 37.
(36) Zob. Manuscriptum Gertrudae filiae Mesconis II Regis Poloniae cura Valeriani Meysztowicz editum, "Antemurale" 2 (1955), s. 135 (modlitwa nr 27).
(37) U. Borkowska, Królewskie modlitewniki. Studium z kultury religijnej epoki Jagiellonów (XV i początek XVI wieku), Lublin 1988, s, 93. Podobnie w modlitwie z Tarczy duchownej (Kraków 1533 lub 1534), gdzie prośby kierowano do Jezusa za przyczyną Maryi, wszystkich świętych patriarchów, proroków, apostołów, ewangelistów, męczenników, spowiedników, pustelników, dziewic i wdów; zob. W. Wydra, W.R. Rzepka, Chrestomatia staropolska, s. 356.
(38) Modlitewnik Władysława Warneńczyka w zbiorach Biblioteki Bodlejańskiej, z uwzględnieniem zapisków J. Korzeniowskiego, wyd. i oprac. L. Bernacki, R. Ganszyniec, W. Podlacha, Lwów 1928, s. 62-63.
(39) Książeczka do nabożeństwa św. Jadwigi, wyd. S. Motty, Poznań 1823, s. 168-169.
(40) J.A. Jungmann, Missarium Solemnia, t. 1, Wien-Freiburg-Basel 1962, s. 391; J. Brinktrine, Msza święta, tłum. L. Tatara, Warszawa 1957, s. 51-52.
(41) L. Malinowski, Zabytek języka polskiego z początku wieku XVI z rękopisu Biblioteki Uniwersytetu w Erlangen, Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Filologiczny 28 (1900), s. 5.
(42) Kazania gnieźnieńskie, s. 147.
(43) W. Wydra, W.R. Rzepka, Chrestomatia staropolska, s. 309.
(44) M. Bobowski, Polskie pieśni katolickie od najdawniejszych czasów do końca XVI wieku, Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Filologiczny 19, Kraków 1893, s. 273-274.
(45) Temat ten rozwijam szerzej w książce Tradycja świętojańska w literaturze staropolskiej, Kraków 1993, s. 191-194.