Zdrowaś Maryja, przeźrzana od wiekow Dziewico, ktoraś uzdrowiła tę biedę Ewy nieszczęsnej, matki plemienia ludzkiego, gdyś potarła głowę węża, nieprzyjaciela dusznego, jen fałeszną a kłamliwą swoją obietnicą zwiodł jest pirwe rodzice, przestępce przykazania Bożego, i dotychmiast jeszcze strzeże, aby żądło swoje wpuścił w serca ludzkie, wsze rodzaje złości, a zarażone tym jadem przywiodł by w śmierć wiekujistą. Tenci jest okrutny wąż wodny, jen po morzu tego świata pławając nawałności morskie burzy: pychę, łakomstwo, nieczystotę, nienawiść i ony wsze dziwy grzechow pobudza, ktore człowieka częstokroć zatapiają w wieczny ogień i w wody wiecznego ząb zgrzytania, żeby ten okręt cnot krześcijańskich, ktory Syn twoj jedyny Pan Jezus ubudował, zagrążył i zniszczył.
Ale ty, Maryja, jasna gwiazdo morska, w tym ciemnym zaburzeniu jaśnie oświecasz takowe ciemności morskie i przykładem twojim świętym i naświętszym obcowaniem z wolą Bożą zawsze zgodliwym. A jako prawdziwy Neptunus ty burze upokajasz, gdy na przykład twoj, Maryja, pychę pokorą, łakomstwo dobrowolnym ubostwem, plugawość prawą serdeczną czystotą, nienawiść wszego dobrego życzliwością uśmierzamy. Jako też zasię, gdy z tych burzek morskich, z tych ostrych grzecha wiatrow bywamy przeziębnieni; ty nas, Maryja, zaziębione miłością Bożą zagrzewasz, jak ona śliczna niepokalona a ze wszech krain Izraelskich wynaleziona młodziczka Abisag Sunanimitka, ktora zastarzałe nas w niecnotach, oziębłe a prawie zmartwiałe Syna twego członki ciepłotą łaski Bożej odżywiasz, bowiem jesteś telko sama zachowana od gniewu Bożego, telko sama jesteś łaski pełna.
Mojiżesz, on przyjaciel Boży, i s nim wszytcy inni prorocy byli uczestnicy łaski Bożej, ale jako ty nie zupełnie, bo wszytcy byli w gniewie Bożym nieszcześnie zrodzeni z Adama, wszytkim było zakazano weście do pałacu niebieskiego, nad wszytkiemi był dzierżan sceptr gniewu Bożego. Jedyna ty Hester ubłagałaś ten gniew i nalazłaś łaskę u krola Ahaswera, jen sie pomścił krzywdy i zdrady naszej nad onym piekielnym Amanem, nieprzyjacielem wybranego ludu Bożego. Ktory zasię przyłączyć raczył nas w łaskę swoję, iż ten, ktory był rzeczon Aswerus, to jest okrutny, ktory był rzeczon pan zatłumow, pan pomsty, stał sie jest dziś Emanuel, to jest z nami pan, pan pokorny, pan cichy, pan wszego miłosierdzia. Ktory też nie wstydził sie nasze wziąć ludzkiej postaci i w żywocie twojim cieleśnie przemieszkawać i już prawie być rzeczon Pan z tobą. Ktorego niebo i ziemia ogarnąć nie mogła, przed jego majestatem wszytko stworzenie niebieskie, ziemskie i piekielne drżeć, bać sie i strachać sie musi, tenci jest Pan s tobą pierwej, niżliś była poczęta. Potym, gdyś sie poczęła, gdyś sie urodziła, gdyś była ofiarowana, gdyś w kościele Bożym przemieszkawała; tym więcej gdyś poselstwu Bożemu przyzwoliła, gdyś Syna Bożego poczęła, gdyś go porodziła, gdyś Dzieciątko powijała, gdyś go swemi świętemi piersiami karmiła i ony posługi macierzyńskie kiedyś czyniła aże do śmierci – azali Pan nie był z tobą? Tegodla, o Maryja, błogosławionaś ty miedzy niewiastami.
Jedyną matką będąc miedzy dziewicami, ktorej panieńską płodność ona roszczka kapłańska dziwnie znamionowała; tej rozgi ręka śmiertelna nie szczepiła, ani ziemska wilkość kropiła. Takieś ty z nieba porodziwszy panną kwitnęła, a bez boleści rodząc z siebie owoc żywiący puściła. Ciebie też błogosławiona Judyt figurowała, ktora książę wojska assyryjskiego zamordowała. Tyś też głowę ucięła książęciu złych duchow i wyświebodziłaś nie telko jedno miasto, jako ona Judyt, aleś wybawiła wszytek świat od wiecznego zatracenia. Słuszniej tedy wszytek lud jednostajnym głosem ma cie błogosławić rzekąc: ty sława Jerozolimska, ty wesele Izraelskie, ty poczciwość ludu Bożego, iżeś uczyniła mężnie, i posilono jest serce twoje dlatego, iżeś czystotę miłowała a męża nigdy nie uznała, przetoż ręka Pańska posiliła cie, a dlatego będziesz błogosławiona na wieki i błogosławion owoc żywota twego, Pan Jezus. Bo owoc z drzewa zakazanego przywiodł jest rodzice pirwe ku wiecznemu przeklęctwu, z ktorego, gdy ukusili, zemrzeli są i potomkowie ich, zasię ty, błogosławiona Matko Dziewico, z drzewa świętego żywota twego wydałaś owoc ożywiający nas i wiodący ku wiecznemu błogosławieństwu, ktorego ktożkolwiek dostojnie pożywać będzie, nie umrze na wieki. Tym owocem bywa dusza nasza nakarmiona, bywa posilona, bywa nasycona. Ktoregoż, Matko błogosławiona Dziewico Maryja, raczy nam uprosić u Syna twego. Bo iście tę nadzieję mamy, że nie masz nic, w czym by cie, swej matki, ten Salamon nie wysłuchał, jen wedle siebie na prawicy stolec postawić kazał, do ciebie miłościwie mowiąc: "Proś, Matko moja, abociem nie byłaby rzecz godna, bych cie w twych prośbach nie wysłuchał". Z nimże w chwale jego krolujesz na wiek wiekom. Amen.
Latem roku 1533 z oficyny Floriana Unglera w Krakowie wyszło tłumaczenie niewielkiego dziełka egzegetycznego Erazma z Rotterdamu, zawierającego wykład Ojcze nasz, Zdrowaś Maryja oraz Wyznania wiary. Umieszczona na końcu tekstu informacja: "Pracował H.S.K.C. Skończył V.V.B.V. Imprymował Florianus Unglerius" pozwala sądzić, że autorem przekładu mógł być Hieronim Spiczyński, zaś redaktorem książki Walenty Wróbel. Erazmowe autorstwo wykładu Pozdrowienia anielskiego jest problematyczne
Transkrypcja za wyd.: Modlitwa Pańska rozdzielna na siedm części według siedm dni w tydzień, przez Erasma Rotherodama, Kraków, Florian Ungler, 1533, k. D3r-Ev.