[...] A gdy zaszło tak wspaniałe słońce, ciemności okryły ziemię i ludzi ogarnęło zamroczenie, iż wszystkim całkowicie żal owładnął. Ci zaś, do których wieść o tak nagłym nieszczęściu nie mogła dojść tak szybko, mimo wszystko oddają się radości. Tak więc pomieszał się żal z radością, a ona takim sposobem się skarży, iż żal ją porwał i do małżeństwa z sobą wlecze:
WESOŁOŚĆ DO ŻALU:
Nie jest wstydem wobec bólu,
Ale bólem jest dla wstydu,
Gdy surowy wzbierze gniew.
Żal oskarżam ja żałobnie,
Który z mego splata kwiecia
Iście pogrzebową wić.
Arcykróla byłam żoną,
Jegom wybrała troskliwie,
Pana z królów tysiąca.
A gdy śmierci uległ prawu,
Zgonu jego gwałt mnie wtrącił
W dolę gwałtu nieszczęsną.
Żal ja o porwanie skarżę,
Srogi mnie traktuje rydwan,
Trwoży porywacza moc.
Dręczy, ściska, dławi Żal mnie.
Rozpacz omalze me złamie,
Na uciechę wrogom mym.
ODPOWIADA ŻAL:
Przyczyn powód wyszukiwać,
Sprawę przeciw sprawie wszczynać
Prawa pogwałceniem jest.
Samowolnie w nasze progi
Wpadasz nagle - czemu zgrzytasz
Tym prostackim bezwstydem?