40. Czcienie o tem, jako dziewica Maryja natychmiast wstawszy i weszła w dom Zacharyjasza a też o tem, jako Elżbieta wielmi łaskawie przywitała ją jako swą siestrzankę
Po ustąpieniu anjelskiem dziewica Maryja wezwawszy swą matkę i ty panny, ktore s nią były z Jerusalem posłany i powiedziała im, cokolwie i jako anjoł zwiastował je a też iże Elżbieta, je ciotka, w starych lecich będęcy poczęła i porodzić miała swoj płod, w takie starości będąc. Tegodla dziewica Maryja pojąwszy z sobą trzy dziewice, ktoreż s nią przybywały i poszła barzo rącze w gory, gdzie był Zacharyjasz z swą żoną Elżbietą. T<ak>o dziewica błogosławiona chciąc ją nawiedzić przy jej brzemienności, jako jej anjoł powiedał, weszła w dom Zacharyjaszow a uźrawszy sie z swą ciotką i wielmi pokornie ukłoniwszy sie i pozdrowiła ją rzekąc: "Zawitaj Bog, ciotuchno miła, a tobie mir z nieba! Przyszłam k tobie, abych sie weseliła twemu ucieszeniu. Od Boga mi to anjoł powiedział, iże już sześć miesięcy, jakoś poczęła syna w twem żywocie i porodzisz ji temu światu ku wielikimu weselu i ucieszeniu, a przetom ja przyszła, abych widziała jego narodzenie, też bych <sie> weseliła jego urodzeniu i służyła tobie jako mej ciotuchnie przy tem płodzie". Elżbieta widząc dziewicę Maryją, usłyszawszy i jej pozdrowienie, rzuciwszy sie k niej i obłapiwszy ją i zawołała wielkim głosem rzekąc: "Błogosławiona si ty miedzy niewiastami wszytkimi <...>" "<...> Iże mi wieliką rzecz uczynił, jen jest mocny a jego imię jest święte i chwalebne. Miłosierdzie jego z pokolenia w pokolenie idzie wszytkim bojącym sie. Uczynił moc swoją prawicą, rozpłoszył wszytki pysznej myśli. Strącił mocarze z stolca a śmiernie powyszył. Łaczne nakarmił szwem dobrem a bogate puścił prozne. Przyjął swe dzieciątko israelskie, wspomionąw swe miłosierdzie, ja koż mowił k naszem ojcom, ku Abramowi i ku jego synom, bo jest on śmierny i miłosierny".
41. Czcienie o wroceniu Jozefowem, kiedy j<u>ż nalazł Maryją brzemienną. Święty Łukasz pisze
Jozef wrociwszy się nalazł Maryją brzemienną i noszącą już dzieciątko w swem żywocie. Zumiawszy sie on i lęk sie nasilnie i pocznie sie dziwować, co by sie to stało. Zasmęciwszy sie nasilnie jął wielikie udręczenie mieć nie telko sam o sie, ale o swą oblubienicę Maryją, iże wiedział, iż jest ona czysta i dostojna dziewica. Nie wiedząc, co by sie to stało, iż jest juże ciężka, pocznie Boga wszechmogącego wzywać ze łzami umorzyć albo zbawić tej wielikie mierzączki, a wszakoż swe boleści [a wszakoż swe boleści] i smętku nikako dziewicy Maryjej nie chciał zjawić, aby jej tem nie zasmucił, a wiarował sie tego nasilnie, by sie to nie zjawiło aby Maryja nie była odwieszczona albo by nie przyszła w słowo. Tako z wieliką żałością chciał precz uciec i chciał ją tajemnie opuścić. Maryja ubaczywszy smętek Jozefow pocznie ji weselić, świaczcząc innymi pannami, iż sie to bostwem stało, co w niej widział, powiedając wszytko, co sie stało. Jine dziewice dawały wielebne świadectwo rzekąc, iże Maryja jest czysta dziewica a poczęła Duchem Świętym przez męskiego dotykania, ale już brzemienna jest bożem synem; bo jej czystota zawżdy jest anjołem strzeżona, bo miłowała czystotę <nad> inne swymi obyczajmi i swem żywotem, na każdy dzień była na modlitwie, mowięcy z Bogiem albo z świętymi anjołmi, od anjoła na każdy dzień karmienie brała, ktoreż w południe przynaszano. My wiemy, iż jest czysta a niepokalana dziewica a posromność dziewiczą wielebnie chowała.