Przekład z łaciny, wstęp i przypisy Elwira Buszewiczowa
WSTĘP
Pedro Ruiz de Moros, urodzony około 1506 r. w aragońskim mieście Alcaňiz (łac. Alcagnitium), a zmarły 26. IV 1571 r. w Wilnie, trwale zapisał się w dziejach kultury polskiego renesansu. W pamięci współczesnych Polaków majaczy jednak głównie postać tajemniczego "doktora Hiszpana", bohatera "pijanej" fraszki Jana Kochanowskiego. Rzadko zdajemy sobie nawet sprawę, że nie chodzi o lekarza (nawet Lucjan Rydel w trylogii dramatycznej Zygmunt August przedstawił go jako medyka w trakcie przyrządzania lekarstw), lecz o doktora praw, wychowanka uniwersytetów w Bolonii i Padwie, ucznia Andrzeja Alciata. Jako niepośledni umysł w dziedzinie jurysprudencji został Rojzjusz sprowadzony w 1542 r. do Krakowa staraniem biskupa Piotra Gamrata. Choć doceniono wiedzę i uczoność Hiszpana (np. autor Rozmów Polaka z Litwinem, który pochwalił Decyzje litewskie), nierzadka bywała też deklarowana wobec niego wrogość. Zwalczał go niechętny prawu rzymskiemu Stanisław Orzechowski; także stosunki z Uniwersytetem nie układały się najlepiej, a rozgoryczenia powstałego w wyniku niepowodzeń dowodzi np. ironiczny epigramat, konstatujący, że zawód prawnika jest równie w Polsce potrzebny, co futrzarza w Etiopii. Wygląd Hiszpana nie był zresztą przyjemny: wiemy, że miał kłopoty ze wzrokiem, stale używał okularów, a ponadto nosił niekonwencjonalną w kręgach profesorskich brodę. Był wszakże Rojzjusz przyjacielem osób tej miary, co Jan Kochanowski, Mikołaj Rej, Andrzej Frycz-Modrzewski, Łukasz Górnicki. Ten ostatni poświęcił mu w swym Dworzaninie polskim dwie anegdoty, podkreślające umiejętność szybkiego replikowania. Silnie związany był doktor Hiszpan z ostatnimi Jagiellonami, zwłaszcza z Zygmuntem Augustem, na którego dwór przeniósł się, opuściwszy w 1550 r. Uniwersytet Krakowski. Za królem wywędrował ok. 1552 r. na Litwę, skąd odbywał sporadyczne podróże. Życia dokonał w Wilnie, gdzie zajmował się działalnością sądową, nauczaniem prawa i greki, a posiadając święcenia diakonatu czerpał dochody z prebend duchownych.
Rojzjusz zasłynął jednak nie tylko jako prawnik i pedagog, ale i jako poeta. Spora jego spuścizna wydana została bardzo pracowicie przez Bronisława Kruczkiewicza w roku 1900, jako V tom wydawnictwa Corpus Antiquissimorum Poetarum Poloniae Latinorum usque ad Joannem Cochanovium. Edycja ta, jakkolwiek bliska nieosiągalnemu ideałowi editio ne varietur, zawiera jednak pewne drobne opuszczenia, na co wskazał Jerzy Starnawski.
W czasach Rojzjusza jego ranga jako mistrza słowa poetyckiego uważana była za wysoką. Zaszczytnie pisali o nim poeci. Mikołaj Rej, który cenił go najbardziej ze wszystkich przebywających w Polsce cudzoziemców, utrwalił go w Źwierzyńcu: "Roizius ten Hiszpan, choć ma krzywe oczy, // Ale rozum, ten wierz mi, że mu prosto kroczy". (W Rejowym Wizerunku zamieścił Rojzjusz z kolei przed właściwym tekstem poematu trzy epigramaty wychwalające autora). Andrzej Trzecieski nazwał go przyjacielem narodu polskiego. Jan Kochanowski (o którym Hiszpan jednak milczy), utrwalił go nie tylko jako uczestnika biesiad przy winie, ale i jako "syna Feba". Późniejsze wieki odniosły się do naszego poety z większą rezerwą i wykazywały bardziej zróżnicowane sądy o jego twórczości (afirmatywny Kruczkiewicza, negatywny Brücknera, czy później Juliusza Nowaka-Dłużewskiego). Odmawianie wartości tekstom Hiszpana brało się prawdopodobnie stąd, że wiele tu panegiryków, we współczesnym odczuciu uchodzących niekiedy za niesmaczne. Trzeba pamiętać, że obok sprawnego wykorzystania konwencji laudacyjnych twórczość ta ma jeszcze inne cechy charakterystyczne. Jest zwierciadłem epoki, galerią barwnych postaci, nieraz ukazanych z pewną uszczypliwością. Zwraca uwagę na ważne wydarzenia i dzieła, na przykład na słownik Mączyńskiego. Świadczy o żywym temperamencie autora, czego dowodzą czy to (prawdopodobnie pierwsze w Polsce) wiersze makaroniczne, poświadczające niezłą znajomość polszczyzny, czy to gry słowne, nie zawsze dające się oddać w przekładach (prawie zresztą nie przekładano wierszy Rojzjusza, a jego utwory pomijano w antologiach poezji łacińskiej).
WYBÓR EPIGRAMATÓW
Pożegnanie Krakowa
1.
Opuszczam Kraków1, żegnam puchary winem płynące,
Które z ledwością mogą utrzymać ręce me drżące.
Lecz po cóż każę żegnać puchary, jeśli je wszędzie,
Gdziekolwiek pójdę, mieć w obfitości Sarmata będzie?
2.
Odjeżdżam. Z natarczywym żegnam się Krakowem.
Tutaj "życie" i "picie" tym samym są słowem2.
3.
Przede dniem tę gospodę opuścić wnet muszę,
Bo, osuszając puchar, przed swym dniem dam duszę.
Do Kościoła polskiego
Żyj w zdrowiu długie wieki, Kościele Sarmacji!
Tylu w tobie lekarzy, więc czy brak w tym racji?
O Polaku i Niemcu
Czy Niemiec Polakowi przyjacielem będzie?
Tak samo się bratają kruki i łabędzie.
Pochwała Polaków
Niemiec jest srogi, Tatar surowy, Węgier bez praw, butny;
Wołoszyn dzikie serce ma w piersi, Moskal jest okrutny.
Pośrodku siedzą z przełagodnymi Polacy sercami,
Mógłbyś powiedzieć, że są jak róże pomiędzy cierniami.
Na błazna Stańczyka3
1.
Panem cię zwą, Stańczyku, możni i rycerze,
A lud Stańczykiem tylko nazywa cię szczerze,
Boś jest tylko Stańczykiem, nie panem; wszak włości
Nie dziedziczysz, sług nie masz, żadnej posiadłości.
Zatem jeśli cię panem zwie szlachta i możni,
Stańczyku, pragną związać twój język, ostrożni.
Zwą cię panem, byś milczał, o zbrodniach nie gadał,
Co ten czy tamten czyni, nic nie opowiadał.
Gdyby lud bał się także, że w sprawy niewielkie
Godząc, język twój wyzna jego zbrodnie wszelkie,
Zwałby cię i lud panem, Stańczyku; z tej racji
Język czyni cię w biedzie panem sytuacji.
2.
Gdy powiem grzechy królów, biskupów, Stańczyku,
Sroga mnie czeka kara i męki bez liku.
Gdy ty czynisz to samo, jest dla ciebie płaca,
Oto jak się, Stańczyku, być głupkiem opłaca.
Do Sarmaty. Na słownik Jana Mączyńskiego4
1.
W ziemi polskiej, gdzie krzepnie powietrze od zimna,
Była mowa łacińska niewprawna, dziecinna.
Potomność jednak lepsze ma o nią staranie
I, uczona, z radością mówi jak Rzymianie,
Odkąd przeniósł Mączyński na kartach swej pracy
Całe Lacjum do waszej tu Polski, Polacy.
Z takim mistrzem gruntownie wiedzą chłopcy mali,
Co niegdyś ledwie starcy u kresu lat znali.
3.
Rzym zobaczył wykwintne dzieło Mączyńskiego,
"Czyż nie mają Sarmaci - rzecze - Lacjum swego?" .
4.
Ktoś, kto mieszkał nad Tybrem, tę księgę przebadał;
"Ach, naszą własną mową nas pobito" - biadał.
6.
Sarmato, w mowie Rzymian uczonej gustujesz?
Pisarzów dawnych, nowych już nie potrzebujesz .
Bo w księdze Mączyńskiego, co jak pomnik, rzekę,
Masz oto bez wątpienia całą bibliotekę.
Oblicze miasta Wilna
Srogi głód i choroba, zbójca nader srogi,
Całe pustoszą Wilno: kościoły i drogi,
I domy. Trzy te plagi szerzą się, a wszędzie
Śmierć sieją. Pomyśl, jaki sposób na to będzie:
Medyk od chorób, jadło przed głodem obroni,
Biada mi! nie masz prawa, co zbójców wygoni.
Na Grodno
Żegnaj, o Grodno, niech cię pochłoną wody twej rzeki,
Gdy świętym wieszczom nie dasz schronienia ani opieki.
[Na Jana Tarnowskiego]
Sarmato, gdy chcesz chwalić człowieka mężnego,
Mówisz: "Masz Hannibala5, Scypiona6 drugiego".
Odtąd nie chwal dzielności, Sarmato, w ten sposób.
Czemu szukasz punickich7 i rzymskich herosów?
Są w twym domu, Sarmato, więc stąd ich wyglądaj,
A rzymskich i punickich wodzów już nie żądaj.
Niewdzięcznyś swej ojczyźnie, krzywdzisz ją, posiada
Dzielny kraj twój mężnego, z nim równać wypada.
Możesz szukać punickiej i rzymskiej dzielności,
A Tarnowski8? Tak czyni, kto swoim zazdrości.
Odtąd więc, gdy chcesz chwalić, Sarmato, dzielnego,
Mów, Sarmato, "Drugiego mamy Tarnowskiego".
Dodaj: "Ten zaś Likurga prawa znajomością
Oraz Numę9 przewyższa szczerą pobożnością".
Epigramaty poprzedzające tekst "Wizerunku własnego..." Mikołaja Reja
1.
Czyja ta książka, piękny poemat? Reja samego.
Czemu nie pisze Autor, że książka dziełem jest jego?
Ten, z kim w pisaniu żaden się Polak nie porównuje,
Wcale dodawać swego imienia nie potrzebuje.
Kto chce, by pieśni, które on pisze w płodnym natchnieniu,
Miały dopisek o ich Autora pewnym imieniu,
Mógłby uważać, że Jowiszowi wielkiemu trzeba
Pisać swe imię na tych płomieniach, co lecą z nieba.
2.
Homer nad wszystkich Greków z Meonii pieśnią celował,
A sam Wergiliusz w łacińskim kraju swoim przodował.
Za to ty, Reju, umiłowanym uczniem Muz byłeś,
Twoich Sarmatów w pisaniu pieśni sam zwyciężyłeś.
A jeśli czasem jakieś się wydać księgi gotujesz,
Swego imienia kłaść tam zupełnie nie potrzebujesz,
Takiego wieszcza nie ma drugiego sarmacka strona,
Żyzna kraina pod Niedźwiedzicą z krwi Likaona10.
3.
Wergiliusza Mantua, Katulla Werona11,
Ciebie jednego, Reju, polska sławi strona.
Więcej: wielu Italia i Grecja wydały,
A niemal ciebie tylko kraj sarmacki cały.
Objaśnienia
1Epigramaty te musiały powstać około 1552 r., gdy Rojzjusz przenosił się wraz z Zygmuntem Augustem na Litwę. 2W oryginale "nihil est aliud vivere quam bibere" . Podobieństwo tych dwóch słów było tym większe w ustach Hiszpana, który wymawiał "v" wargowe. 3Epigramaty dotyczą sławnego błazna królów z dynastii Jagiellonów: Aleksandra, Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta. Prawdopodobnie powstały jeszcze za życia Zygmunta Starego. 4Jan Mączyński (1520 - przed 1584), uczeń Filipa Melanchtona, leksykograf, wydał w 1564 r. w Królewcu owoc długoletniej pracy i wnikliwych studiów filologicznych, Lexicon latino-polonicum (słownik łacińsko-polski), dzieło o doniosłym znaczeniu (wspomniał je we Fraszkach Kochanowski). Nakład słownika wynosił 500 egzemplarzy; zasób leksykalny obejmuje ok. 21 000 wyrazów. 5Hannibal (247- ok.183) przed Chr., jeden z najwybitniejszych dowódców antycznych, wódz kartagiński, walczył z Rzymianami w czasie 2. wojny punickiej. 6Scypio Afrykański Młodszy, wódz rzymski z czasów trzeciej wojny punickiej, zdobył i zniszczył Kartaginę w 146 r przed Chrystusem. 7punickich - w znaczeniu: kartagińskich. Kartagina była kolonią fenicką, dlatego używano wyrazu Poeni dla określenia mieszkańców Kartaginy. 8Jan Tarnowski herbu Leliwa (1488-1561), wybitny mąż stanu doby renesansu, hetman wielki koronny, kasztelan krakowski, pisarz i teoretyk wojskowy, bohater walk z hospodarem Mołdawii i Moskwą. 9Numa Pompiliusz, legendarny drugi król rzymski, wg tradycji panował 715- 663 przed Chr. Przypisuje mu się wznoszenie świątyń i ustalenie kultu religijnego. Religijność Tarnowskiego jest o tyle bardziej godna pochwały, że chrześcijańska. 10Likaon, mit. król Arkadii, za swe zbrodnie zamieniony w wilka. Jego córką była Kallisto, która stała się gwiazdozbiorem Wielkiej Niedźwiedzicy. 11Pod Mantuą urodził się Publius Wergilius Maro, wybitny epik rzymski (70-19 przed Chr.), autor Eneidy. Caius Valerius Catullus (87-54 przed Chr.), ostatni wielki poeta rzymski okresu republiki, był rodem z Werony.