Poeci wczesnego humanizmu
Klemens Janicki
Biernat z Lublina
Mikołaj Rej
Jan Kochanowski
Łukasz Górnicki
Piotr Skarga
Szymon Szymonowic
Poeci "minorum gentium"
Andrzej Frycz Modrzewski
Literatura błazeńska
Proza
Dramat
Poezja anonimowa
Varia
Opracowania
Jan Kochanowski
39/50
PIE¦NI
Księgi wtóre
Pie¶ni
------------------------
Karta tytułowa
------------------------
Księgi pierwsze:
- Pie¶ń 1
- Pie¶ń 2
- Pie¶ń 3
- Pie¶ń 4
- Pie¶ń 5
- Pie¶ń 6
- Pie¶ń 7
- Pie¶ń 8
- Pie¶ń 9
- Pie¶ń 10
- Pie¶ń 11
- Pie¶ń 12
- Pie¶ń 13
- Pie¶ń 14
- Pie¶ń 15
- Pie¶ń 16
- Pie¶ń 17
- Pie¶ń 18
- Pie¶ń 19
- Pie¶ń 20
- Pie¶ń 21
- Pie¶ń 22
- Pie¶ń 23
- Pie¶ń 24
- Pie¶ń 25
------------------------
Księgi wtóre:
- Pie¶ń 1
- Pie¶ń 2
- Pie¶ń 3
- Pie¶ń 4
- Pie¶ń 5
- Pie¶ń 6
- Pie¶ń 7
- Pie¶ń 8
- Pie¶ń 9
- Pie¶ń 10
- Pie¶ń 11
- Pie¶ń 12
- Pie¶ń 13
- Pie¶ń 14
- Pie¶ń 15
- Pie¶ń 16
- Pie¶ń 17
- Pie¶ń 18
- Pie¶ń 19
- Pie¶ń 20
- Pie¶ń 21
- Pie¶ń 22
- Pie¶ń 23
- Pie¶ń 24
______________
Karta tytułowa
I
Księgi pierwsze
I
Księgi wtóre
PIE¦Ń 13
Panu dzięki oddawajmy,
Jego łaskę wspominajmy,
Który hardym miesza rzeczy,
A skromne ma na swej pieczy.
On hardy, nieunoszony,
On tyran północnej strony,
Któremu, jako sam mniema,
¦wiat tak wielki równia nie ma,
Car moskiewski plac mężnemu
Pu¶cił królowi polskiemu;
Nie oparł się aż o lody
Niepławnej północnej wody.
Granic i zamków budownych
Odbieżał, i miast warownych;
Płatna to, kiedy o duszę,
I sam go obmówić muszę.
Obróć swój koń prędkonogi,
Nie¶cigniony care drogi.
Chcesz być groĽnym, a uciekasz;
Jesli¶ płochy, hardzie nie każ.
Teraz był czas porokować,
Komu szłyk naprzód zdejmować;
Teraz sie było dowiadać,
Kto ma naprzód z konia spadać.
Bóg pomoż, królu jedyny
Szerokiej polskiej krainy!
Umiesz ty hardym dogodzić
Ani sie im dasz rozwodzić.
Zdj±łe¶ maszkarę butnemu
Tyranowi moskiewskiemu;
Okazałe¶, że nie k±sa,
Chocia to porożem wstrz±sa.
W zamcech nadzieję pokładał,
Ale i tych prędko stradał;
Nie przyszło mu do odsieczy,
Głowy ostrzec barziej k rzeczy.
Znowu tedy, sk±d był wyszedł,
W ręce polskie Połock przyszedł
Za powodem szczę¶liwego
Stefana, króla polskiego.
Nie pomogły kule częste,
Zręby mocne, baszty gęste:
Pu¶ciły żelazne brony,
A ty, królu niezmożony,
Nie tylko zamki budowne
I twierdze bierzesz warowne,
Ale, co chwalniejsza w tobie,
Jeste¶ silen i sam sobie.
Nie pu¶ciłe¶ wódz gniewowi,
Łaskę¶ nieprzyjacielowi
Uczynił; masz i dzielno¶ci±,
Masz już nadeń i ludzko¶ci±.
Zdrów b±dĽ, królu niezwalczony!
Ciebie moje wdzięczne strony
Nie zmilcz± między sławnemi
Bohatery walecznemi.
<<
strona
[33]
[34]
[35]
[36]
[37]
[38]
[39]
[40]
[41]
[42]
~
>>