Poeci wczesnego humanizmu
Klemens Janicki
Biernat z Lublina
Mikołaj Rej
Jan Kochanowski
Łukasz Górnicki
Piotr Skarga
Szymon Szymonowic
Poeci "minorum gentium"
Andrzej Frycz Modrzewski
Literatura błazeńska
Proza
Dramat
Poezja anonimowa
Varia
Opracowania
Jan Kochanowski
10/54
FRASZKI
(wybór)
Fraszki
------------------------
KSIĘGI PIERWSZE:
- DO GOŚCIA
- NA SWOJE KSIĘGI
- O ŻYWOCIE LUDZKIM
- NA STARĄ
- SEN
- RAKI
- NA NABOŻNĄ
- EPITAFIUM KOSOWI
- O KACHNIE
- NA BARBARĘ
- Z ANAKREONTA
- NA ŚWIĘTEGO OJCA
- NA POSŁA PAPIESKIEGO
- NA MATEMATYKA
- O GOSPODYNIEJ
- ZA PIJANICAMI
- O CHŁOPCU
- NA SOKALSKIE MOGIŁY
- O DOKTORZE HISZPANIE
- O ŚLACHCICU POLSKIM
- O FRASZKACH
- O ŚMIERCI
- O ŻYWOCIE LUDZKIM
------------------------
KSIĘGI WTÓRE:
- KU MUZOM
- NA LIPĘ
- NA RÓŻĄ
- O KOŹLE
- O KAPELANIE
- O KAZNODZIEI
- DO DZIEWKI
- DO SNU
- O STARYM
- DO HANNY
- NAGROBEK OPIŁEJ BABIE
- O ROZKOSZY
- NA HISTORYJĄ TROJAŃSKĄ
- O RZYMIE
- NA MOST WARSZEWSKI
------------------------
KSIĘGI TRZECIE:
- DO GÓR I LASÓW
- DO PANA
- NA LIPĘ
- DO MIŁOŚCI
- NA HERETYKI
- DO FRASZEK
- NA DOM W CZARNOLESIE
- NAGROBEK STANISŁAWOWI STRUSOWI
- NAGROBEK KOTOWI
- NA ZDROWIE
- MODLITWA O DESZCZ
- CZŁOWIEK BOŻE IGRZYSKO
- O MĄDROŚCI
- DO DZIEWKI
------------------------
FRASZKI DODANE:
- NA SŁOWNIK MĄCZYŃSKIEGO
- ŹLE DOPIJAĆ SIĘ PRZYJACIELA
_____________________________________
Księgi pierwsze
I
Księgi wtóre
I
Księgi trzecie
I
Fraszki dodane
NA BARBARĘ
Jakoś mi już skaczesz słabo,
Folguj sobie, miła Barbaro, proszę cię.
Czart rozskakał tego swata,
Nie dba nic, choć kto ma lada co przed sobą.
Okazuje swoje sztuki,
Alboć nie wie, że masz w Nuremberku towar?
Ale ty wżdy nie bądź głupia,
Nieznajomym nie daj dudkować przed sobą,
Nie zwierzaj się leda komu,
Nie puszczaj mnichów do dobrego mieszkania.
I kapłanów się wystrzegaj,
Raczej sama zawżdy letanije śpiewaj!
A chcesz li mię słuchać dalej,
Moja Barbaro, nie szacuj dobrych ludzi!
Zawżdy raczej szukaj zgody,
Niech za cię skacze, kto młotem dobrze robi.
Możesz odpruć i te wzorki,
Czyście tak nama z paciorkowym biczykiem.
A nie dufaj w żadne czary,
I pod pierzem szpetny staroświetski bieret.
Wiedzże, co masz czynić z sobą,
Bo lisi ogon za towar nie uchodzi.
A łotrowie, co to widzą,
W oczy pięknie, w kącie szykują swe draby.
Domyślajże się ostatka,
Wszakeś już swym dziatkom marcypan rozdała.
<<
strona
[1]
[2]
[3]
[4]
[5]
[6]
[7]
[8]
[9]
[10]
[11]
[12]
~
>>