Staropolskie przepowiednie i mirabilia
opracował Jerzy Kroczak
Oficyna Wydawnicza Atut
Wrocław 2007
ZE WSTĘPU
Mirabilia – niezwykłe zjawiska natury oraz osobliwe wypadki o znamionach cudowności – stanowiły przedmiot sporego zainteresowania w dawniejszych epokach kulturowych. Działo się tak z dosyć oczywistych zresztą względów, wśród których naczelne miejsce zdaje się zajmować niewątpliwa sensacyjność owych fenomenów. Nie mniej istotna była też możliwość snucia w toku ich analizy pewnych domysłów co do przyszłości, z którą pozostawały w ścisłym związku. Przed okresem rozwoju druku podejmowano tematykę takich dziwów niejako przy okazji innych kwestii (w dziełach historiograficznych, gdzie do odnotowywania tego typu zdarzeń skłaniała konwencja literacka, albo w rozprawach z dziedziny historii naturalnej bądź teologii, np. gdy rozważano problematykę istoty człowieczeństwa), od czasu do czasu poświęcając im oddzielne wywody paradoksograficzne.
Wiek XVI natomiast oraz – w szerszy jeszcze sposób – wiek XVII przyniosły w całej Europie rozkwit specjalistycznego piśmiennictwa poświęconego tej osobliwej dziedzinie nauki. Teksty takie, pisane w językach narodowych, popularyzowały wiedzę i utwierdzały przekonania oparte tak na dawniejszych wyobrażeniach o naturze i przyczynach zaistnienia niezwykłych zjawisk, jak i na nowszych domysłach, snutych przez całą rzeszę mniej bądź bardziej uczonych autorów. Prócz tego w utworach tych wykorzystywano na różne sposoby wzmożoną za sprawą prezentowanej sensacji uwagę odbiorcy, by niejako przy okazji przekazać mu jakieś dodatkowe treści, zazwyczaj religijne bądź polityczne, lub przedstawić interpretacje historiozoficzne, realizując tym samym określony program perswazyjny. Specyficzny mariaż wyobraźni i nauki, z którym mamy przy tym do czynienia, oraz influencje, jakie teksty te wywierały na powstające w renesansie i baroku utwory literackie, pozostają głównym powodem wydobycia z zapomnienia kilku ciekawszych przykładów owego piśmiennictwa, ongiś tworzonego i skwapliwie czytanego w języku polskim.
Niezwykłość w sferze natury określano wieloma terminami: znak (signum), omen, prodigium, portentum, ostentum, monstrum, których różnorodność wyjaśniano etymologicznie. Np. św. Augustyn w Państwie Bożym (XXI, 8) pisał, że
Monstra (poczwary, dziwne okazy) pochodzą od wyrazu monstrare, pokazywać, okazywać, bo coś przez siebie okazują i czegoś dowodzą (demonstrant); ostenta, zjawiska, od słowa ostendere, wyjawić, pokazać; portenta, wróżebne zjawy, dziwy, od portendere – wskazywać przyszłość, obwieszczać; prodigia – znaki wieszczby tak się nazywają, bo porro dicunt, mówią nadal, czyli przyszłość wieszczą.
Zazwyczaj jednak traktowano owe terminy synonimicznie (wyjąwszy oczywiście słowo odnoszące się do monstrów), subtelniejsze rozróżnienia i definicje pozostawiając takim traktatom, w których precyzyjniej poddawano analizie naturę dziwów i klasyfikowano je na różne sposoby.
Aspekt wieszczy prodigiów pozostaje w związku również z innymi sposobami wnioskowania o przyszłości, które uprawiano w ówczesnych wytworach piśmiennictwa wróżebnego. Miejsce priorytetowe zajmują tu prognostyki astrologiczne, związane nie tylko z tradycyjną metodą analizy koniunkcji siedmiu znanych ówcześnie planet, ale też polegające na rozważaniu sensów "zaćmień zwierciadeł niebieskich", lotu komety na tle takich czy innych znaków zodiakalnych czy pojawianiu się nowych gwiazd. Z kolei predylekcje autorów do snucia wniosków i pouczeń koncentrujących się nader często wokół kwestii religijnych pozwalają rozszerzać tematykę ich tekstów o znane skądinąd wystąpienia stricte profetyczne.
* * *
Niniejsza antologia koresponduje z wydaną niedawno rozprawą pt.
"Jeśli mię wieźdźba prawdziwa uwodzi..." Prognostyki i znaki cudowne w polskiej literaturze barokowej (Wrocław 2006), w której starano się przedstawić szerszy obraz wykorzystania tytułowej tematyki zwłaszcza w utworach literackich. W toku prac nad tym tematem wydało się autorowi, że warto udostępnić niektóre z ciekawszych tekstów stricte wróżebnych, nie tyle ze względu na ich wartości estetyczne (te – powtórzmy – są dość wątpliwe), ale przez wzgląd na ich sensy poznawcze. Piśmiennictwo to, zwykle ignorowane przez badaczy, może dzięki skomentowanym wydaniom rozszerzyć naszą wiedzę o wyobrażeniach, jakie były udziałem zarówno dawnych autorów (również tych pierwszorzędnych), jak i rzeszy ich ówczesnych czytelników.
[Joannes Theobaldus Blasius], Prawdziwe wyobrażenie trojga dzieci barzo strasznych i dziwnych..., [Kraków 1578].
Stanisław Roszyński, Dyskurs o nowinie cudownej..., Warszawa 1632.
Jan Zrzenczycki, Wielkie a podziwienia godne niebieskiej przestrogi cudo, które Pan Bóg na swym niebie teraz pokazał w Morawie i w Węgrzech, [b. m.] 1619.
Bernat z Krakowa, Iudicium albo zdanie i wyrok z nauki astrologskiej o znakach niebieskich w tym czasie prawie żelaznym często przypadających..., Kraków 1607.
Pieśń o komecie nowa, która się teraz okazała [...] roku Pańskiego 1607, [b. m. 1607].
Pieśń nowa o wielkich a nigdy nie słychanych cudach, które się temi czasy w Koronie Polskiej dzieją, [b. m. ok. 1646].
Jan Zrzenczycki, Mantyja abo wróżki, Kraków 1622.
Andrzej Dębołęcki, Wróżbit boju moskiewskiego, Toruń 1633.