Andrzej Borkowski
Imaginarium symboliczne
Wacława Potockiego
"Ogród nie plewiony"
Stowarzyszenie tutajteraz
Siedlce 2011
Wstęp
Badacze twórczości Wacława Potockiego, zwłaszcza rozległego Ogrodu nie plewionego, wiele zawdzięczają Aleksandrowi Brücknerowi, który niestrudzenie i spiesznie, jakby przeczuwając nieszczęścia dziejowe, wydawał utwory małopolskiego poety. Autor Dziejów kultury polskiej poświęcał im również rozprawy literaturoznawcze, które pomimo upływu czasu zaskakują czytelnika celnością uwag oraz nietajonym entuzjazmem i podziwem dla tej twórczości*. Równie fundamentalne dla pełniejszego poznania dorobku małopolskiego pisarza okazały się prace filologiczne Leszka Kukulskiego oraz jego inicjatywy edytorskie, czego owocem stały się trzytomowe Dzieła.
Blisko trzydzieści lat temu Jan Malicki w książce poświęconej wpływowi rodzimej tradycji na twórczość autora Moraliów wskazał na kłopoty natury tekstologicznej, edytorskiej oraz interpretacyjnej, które utrudniają właściwe rozpoznanie i ocenę tego dorobku. Również Stanisław Grzeszczuk podkreślał, że "[...] badania nad [...] twórczością [Potockiego] ciągle nie mogą wyjść poza "prolegomena filologiczne" [...]". Dziś można powiedzieć, że zaniedbania te zostały częściowe nadrobione, zarówno w perspektywie prac wydawniczych oraz wysiłków interpretacyjnych historyków literatury, choć jest to nadal wiedza daleka od systematyczności. Świadczą o tym ujęcia monograficzne wybranych aspektów dorobku poetyckiego, tomy zbiorowe, poświęcone temu wybitnemu autorowi, drobne szkice rozproszone w rozmaitych publikacjach – książkach pokonferencyjnych i czasopismach. Wacław Potocki jest dziś pisarzem chętnie cytowanym, a jego twórczość pojawia się szczególnie jako kontekst czy egzemplifikacja w pracach o nachyleniu historyczno-ideowym. Mimo to, trudno nie zgodzić się z Janem Malickim, który stwierdził, iż: "Nie ma szczęścia do historyków literatury jeden z najwybitniejszych twórców siedemnastego stulecia [...]", ubolewając nad brakiem monografii "[...] najciekawszego poety polskiego baroku".
Przepastny Ogród nie plewiony stał się przedmiotem wielu rozpoznań w pracach badawczych ostatnich dziesięcioleci. Biorąc jednak w nawias fundamentalne, w istocie jednak syntetyczne, opracowania Aleksandra Brücknera, a także ściśle filologiczne dociekania Leszka Kukulskiego, trudno wskazać, może poza uwagami Jana Malickiego, na gruntowniejsze prace z tego zakresu. Interesującą próbą oglądu dzieła, nieco w Brücknerowym stylu, okazało się studium Stanisława Szczęsnego: tekst, znamienny śmiałością lektury i formułowanych interpretacji, ujawnia coś bardzo istotnego – myślenie na temat tego tomu jako całości. Kwestii wielogatunkowości zbioru poświęciła książkę Władysława Książek-Bryłowa, ale jej praca ma jedynie charakter rekonesansu, zresztą użytecznego, po skomplikowanej genologicznie materii dzieła, natomiast świadomość literacką podgórskiego poety, także w perspektywie Ogrodu, badała Agnieszka Czechowicz. Należy podkreślić, że w ostatnim czasie ukazało się wiele rozpraw i drobnych szkiców, poświęconych "fraszkom" Potockiego, co uwyraźniają, umieszczone na końcu niniejszej pracy, wskazówki bibliograficzne.
Przedstawiana tu książka ma z założenia nakierowanie analityczno-interpretacyjne, będące nadal, w przypadku Ogrodu nie plewionego, obiecującym horyzontem poznawczym. Twórczość Wacława Potockiego jest intelektualnie gęsta, a jej bliższy ogląd wskazuje na krzyżowanie się w niej wielu tradycji. Celem pracy nie jest jednak całościowa rekonstrukcja znaczeń zawartych w zbiorze, gdyż nie wydaje się to ani możliwe, ani konieczne. Szczegółowemu oglądowi poddano i tak obszerny zespół wierszy, które ujawniają wrażliwość poety na język symboliczny, wysnute z kultury i od wieków ponawiane obrazy i tematy. Jest to niewątpliwie istotna przestrzeń Ogrodu, odsłaniająca zarazem kruchość stereotypu autora, jawiącego się niekiedy literaturoznawcom i czytelnikom wyłącznie w pozie głośno roześmianego sarmackiego fraszkopisa.
W tytule książki pojawia się formuła Ogród nie plewiony, gdyż tak dookreśla to ostatnia, najnowsza edycja (Warszawa 1987). Ponadto zasadniczym przedmiotem dociekań są tu utwory, które w przeważającej części odnotowują oba wydania, nazwane przez Leszka Kukulskiego właśnie Ogrodem nie plewionym. Określenie Ogród fraszek, będące zarazem tytułem przedwojennej edycji (Lwów 1907), zastosował Kukulski na określenie w zasadzie całokształtu fraszkopisarstwa poety z Łużnej. Trzeba pamiętać, że gruntowane studia nad zbiorem wymagają znajomości obu edycji, gdyż nie wszystkie teksty, które odnotowuje przedwojenne wydanie zbioru znalazły się w trzytomowych Dziełach z roku 1987. Ponadto poszczególne wiersze są przeważnie cytowane według ostatniego najnowszego wydania, a wyjątek stanowi sytuacja, gdy dany wiersz nie występuje w edycji Kukulskiego lub pomieszczony jest tam we fragmentach, wówczas źródłem cytatu jest Brücknerowy Ogród fraszek.
Należy zaznaczyć, że wersje drukowane zbioru opierają się na nieistniejącym już manuskrypcie, noszącym długi tytuł Ogród, ale nie plewiony; Bróg, ale co snop, to inszego zboża [...]. Przekaz ten został zredagowany przez samego autora, zatem czytelnik i badacz obcują z całością, która została przez twórcę finalnie przemyślana i skomponowana według określonego zamysłu. Trzeba również podkreślić, że dzieło małopolskiego twórcy jest na tle staropolskich zbiorów dość osobliwe – w tym kontekście uwagę zwraca jego obramowanie, które znacznie odbiega od typowych rozwiązań stosowanych dawniej w tego rodzaju utworach. Warto też zaznaczyć, że Ogród, ale nie plewiony [...] traktowany był przez twórcę jako "brulion", skład i zapas wierszy, z którego wypisywano poszczególne utwory według oznaczeń nadanych im przez poetę, układając je w autonomiczne zestawy. Uwagę zwraca również rozmaitość tematyczna i formalna całości, szczególnie intrygujące są oznaczenia odautorskie poszczególnych tekstów, wzbudzające wśród badaczy wiele kontrowersji; znamienne, że wiele drobiazgów poetyckich pomieszczonych w Ogrodzie nie plewionym trudno jednoznacznie zakwalifikować do określonego gatunku literackiego. Frapujące, że dzieło Potockiego zawiera wiele wierszy, które mają charakter metapoetycki, utwory te ujawniają m.in. stosunek poety do tradycji literackiej, własnej twórczości i szerzej warsztatu literackiego, w końcu odnoszą się do czytelników oraz innych twórców. W drobiazgach tych pobrzmiewa często ton satyryczny i moralistyczny, jak również głośny śmiech, zaprawiony niekiedy szczyptą autoironii.
Inicjalna część książki Narracje symboliczne dotyka istotnego dla całości pracy zagadnienia wyobraźni symbolicznej Wacława Potockiego. W literaturze przedmiotu podkreśla się, że w epokach dawnych terminy te były ze sobą przeważnie utożsamiane. Należy również zaznaczyć, że współczesna teoria literatury coraz częściej przekracza Goetheańską antynomię alegoria – symbol na rzecz traktowania tych pojęć jako synonimów.
Pierwszy zespół tekstów, który poddano szczegółowemu oglądowi, wyrasta z Biblii: są to narracje zaczerpnięte z Księgi Wyjścia, Księgi Sędziów oraz Nowego Testamentu. Drugi krąg utworów związany jest genetycznie z bajkopisarstwem, zwłaszcza z tzw. bajką ezopową, trzeci odsyła do słynnego zbioru Gesta Romanorum, czwarty do legend, zaś ostatnią grupę wierszy współtworzą, wysnute z wyobraźni egzystencjalnej poety, historie zakorzenione w codzienności. Należy podkreślić, że wszystkie te opowieści charakteryzują się złożoną strukturą semantyczną, ujawniając wielorakie znaczenia symboliczne.
Druga część książki nazwana Topika Potockiego: tradycje, innowacje, język symboliczny poświęcona jest, uwzględniającej szerokie tło porównawcze, analizie obrazów, motywów, które poeta zaczerpnął z tradycji literackiej i kulturowej. Należy podkreślić, że nasz autor często, jak też niezwykle twórczo wykorzystywał tę bogatą spuściznę epok wcześniejszych. W początkowym rozdziale drugiego ogniwa niniejszej pracy przedstawiono topikę księgi, a następnie ideę człowieka mikrokosmosu w rzeczonym dziele podgórskiego poety na tle rozległej tradycji literackiej. W dalszej kolejności poddano interpretacji wiersze, ujawniające, skądinąd penetrowaną często przez historyków literatury dawnej, topikę świata jako spektaklu. Następnie objaśniono teksty podejmujące temat Chrystusa Boskiego lekarza, w końcu zaś omówiono topikę metapoetycką oraz język symboliczny podgórskiego poety, wyrastający z jednej strony z rozległej tradycji literackiej, z drugiej natomiast wskazujący na bogate doświadczenia egzystencjalne małopolskiego pisarza. Całość zamyka szkic poświęcony topice żeglugi w Ogrodzie nie plewionym i Moraliach.
Wśród istotnych inspiracji historycznoliterackich, będących ważkim punktem odniesienia dla piszącego były prace niemieckich uczonych, m.in. Ericha Auerbacha czy Ernsta Roberta Curtiusa. To zwłaszcza ostatni z wymienionych badaczy wyzwolił w autorze energię twórczą, która szczególnie zaowocowała w części drugiej prezentowanych studiów – książka Curtiusa uczy historycznej dalekowzroczności w spojrzeniu na "życie" dzieł i arcydzieł literackich. Równolegle pragnę wymienić prace polskich literaturoznawców, chociażby Juliana Krzyżanowskiego, Jadwigi Sokołowskiej, Janusza Pelca, które w jakimś sensie ukształtowały w piszącym te słowa dojrzałą wizję literatury dawnej. Wiele inspiracji badawczych dostarczyły też książki Antoniego Czyża, zwłaszcza we wczesnym etapie wtajemniczeń w naukę: widzenie zjawisk literackich w perspektywie Braudelowskiego "długiego trwania", jak również "egzystencjalne" czytanie arcydzieł polskiej literatury, na trwałe wpisały się w doświadczenia intelektualne autora niniejszej pracy.
Zasadniczą pobudką metodologiczną, pozwalającą konstruować dyskurs naukowy, okazała się dla badacza hermeneutyka, poprzedzona jednak analizą strukturalną, a także myśleniem o tekście w perspektywie semiotycznej. Zachęcające wydały się w tym kontekście dociekania Mieczysława Wallisa oraz koncepcje Umberto Eco, wyrażające jednocześnie sprzeciw wobec nadinterpretacji tekstu literackiego.
Piszący te słowa brał również pod uwagę koncepcje Wilhelma Diltheya. Twórca "humanistyki rozumiejącej" zastanawiając się nad genezą oraz istotą hermeneutyki powiadał o znaczeniu literatury, dzięki której człowiek może pojmować życie duchowe i historię. Ta sztuka rozumienia "[...] ma swoje centrum w wykładni, czyli interpretacji zawartych w piśmie śladów ludzkiej egzystencji". Wyjątkowo pobudzające okazały się też poglądy Paula Ricoeura, który, doceniając przełomowe ustalenia krytyki strukturalistycznej, stwierdził, że tej szkole myślenia zawdzięczamy nowoczesne pojęcie "źródła" i dzięki niej pożegnaliśmy się ze złudzeniem autora i odbiorcy, podkreślając jednocześnie wagę tradycji, w którą wpisuje się tekst oraz interpretujący. Relacje pomiędzy czytelnikiem i dziełem pisanym zamykają się nie w relacji podmiot i przedmiot, ale w relacji bytów historycznych, jakimi są dzieło i czytelnik. Ricoeur ujawnił jednocześnie zagrożenia, jakie wiążą się z doktryną strukturalizmu, na swój sposób uśmiercającą literaturę. Równie bliskie autorowi niniejszej rozprawy były dociekania Hansa-Georga Gadamera, przekonującego w kontekście sztuki objaśniania tekstów, iż "[...] dopiero w rozumieniu następuje przemiana martwego śladu sensu w żywy na powrót sens". Ten wybitny humanista zaznaczył, że sztuka, zwłaszcza dawna, potrafi "[...] przezwyciężyć odległość epok przez obecność własnego sensu". Zdaniem Gadamera interpretacja potrzebna jest tam, gdzie nie da się wprost pojąć sensu, gdzie rodzi się podejrzliwość odbiorcy wobec przedstawienia pierwszego planu. Ponadto rozumienie jakiegoś tekstu oznacza pojmowanie pytania, które on stawia.
W końcu istotnym źródłem impulsów intelektualnych były dla autora niniejszej pracy koncepcje Michaiła Bachtina, który stwierdził, iż dzieło wartościowe nie jest skomponowane jedynie z elementów ściśle estetycznych oraz, że w utworze artystycznym mamy do czynienia z dwojakiego rodzaju prawem: bohatera i autora. Pominięcie porządku autorskiego sprawia, że powstaje tekst sztuczny i pozbawione wartości. Bachtin stwierdził też, iż refleksja humanistyczna jest w istocie myśleniem o obcych rozważaniach, decyzjach, ekspresjach czy znakach, akcentując zarazem, że to, co prawdziwie wielkie winno zostać wyposażone w pierwiastek śmiechu, w przeciwnym razie staje się groźne i ograniczone, zaś rozumienie możliwe jest poprzez konfrontację tekstu z innymi tekstami – w dialogu odsłania się możliwość poznania sensu.
* Pominięto tu przypisy zawarte w wydaniu książkowym.
Spis treści
Wstęp
Część I. Narracje symboliczne
1. Narracje symboliczne w Ogrodzie nie plewionym
2. W kręgu Biblii
Z Egiptu do Ziemi Obiecanej
Historia Samsona
Mieszkańcy Gadary
3. W kręgu bajki
Wątki ezopowe w zbiorze
Wymiar alegoryczno-symboliczny bajek ezopowych
Inne wątki bajeczne
4. W kręgu Historii rzymskich
Człowiek igrzysko Boże
Czym więcej człowiek grzeszy, czy duszą, czy ciałem
5. W kręgu legendy
Opowieść o jabłkach z Sodomy
Podanie o smoku wawelskim
6. W kręgu naoczności
Świat lasem, ludzie drwy
Świat rzeką, człowiek łódką
Człowiek do zegarka
Faryna
Muchy do świece, ludzie do świata
Część II.
Topika Potockiego: tradycje, innowacje, język symboliczny
1. Symbolika księgi
Książka w Ogrodzie (ambiwalencje)
Wacława Potockiego czytanie świata
Świat to księga
Człowiek to księga
Książka w poetyce karnawału
Księga – przemijanie i marność
2. Człowiek jako mikrokosmos
Z dziejów toposu
Barokowe inkarnacje (Adon Marina)
W kręgu polskiej poezji barokowej
"Człowiek mały świat" w Ogrodzie
3. Topika teatralna
W kręgu tradycji
Świat teatrem w Ogrodzie
4. Chrystus Boski lekarz
Geneza toposu
W kręgu literatury dawnej
Chrystus Boski lekarz w Ogrodzie
5. Symbolika florystyczna i zwierzęca
Przemijanie i śmierć
Cnota i grzech
Erotyzm i płeć
Chrystus i diabeł
6. Z wierszy o "żywocie ludzkim"
7. Z fraszek o poezji i poecie
W kręgu tradycji literackiej
W obronie fraszkopisarstwa
Fraszki a "rzeczy nabożne"
Krytycznie o poetach i poezji
Poezja i wino
8. Topika żeglugi w Ogrodzie nie plewionym i Moraliach
W kręgu anegdoty i parenezy
W stronę wiecznego portu
Wątki autobiograficzne i żegluga
Państwo (ojczyzna) jako okręt
Żeglowanie w poetyce karnawału
Zakończenie
Summary
Bibliografia
Indeks osób
Książkę można zamawiać w
Stowarzyszeniu tutajteraz