Mikołaj Sęp Szarzyński
Sebastian Grabowiecki
Stanisław Grochowski
Kasper Twardowski
Hieronim Morsztyn
Szymon Zimorowic
Kasper Miaskowski
Maciej Kazimierz Sarbiewski
Daniel Naborowski
Łukasz Opaliński
Krzysztof Opaliński
Jan Andrzej Morsztyn
Zbigniew Morsztyn
Wacław Potocki
Wespazjan Kochowski
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Józef Baka
Poeci "minorum gentium"
Samuel Twardowski
Jan Chryzostom Pasek
Jędrzej Kitowicz
Benedykt Chmielowski
Jan III Sobieski
Varia
Opracowania
Ewa Rot
1/2
Między tekstami – poetycki dialog
Jana Gawińskiego z Szymonem Szymonowicem
Sielanki
Szymona Szymonowica to nie jedyne teksty, do których Jan Gawiński się odwołuje, jednak bez wątpienia właśnie z nimi prowadzi najbardziej intensywny dialog. Oprócz sielanki 10, dla której podstawowym źródłem jest wiersz
Wiejski żywot
Jana Andrzeja Morsztyna, wszystkie bukoliki Jana Gawińskiego nawiązują bardziej lub mniej do sielanek Szymonowica. Jednocześnie, co oczywiste, Gawiński, posługuje się konwencją sielankową i wykorzystuje schematy fabularne znane już od starożytności. Nawiązania te nie są zazwyczaj rozłączne (poprzez nawiązania do Szymonowica nawiązuje do konwencji), lecz właściwa "gra" toczy się właśnie pomiędzy Gawińskim a sielankami Szymonowica. Wydaje się zatem, że szczególnie zasadne jest przebadanie tej właśnie poetyckiej relacji. Odpowiedzi domagają się pytania: W jaki sposób Gawiński nawiązuje w swoich wierszach do utworów Szymonowica? Czy tylko naśladuje, czy może emuluje, a jeśli tak, to w jaki sposób przejawia się poetycka rywalizacja? Jaki jest stosunek poety z Wielomowic do Szymonowicowej tradycji? Dlaczego wzoru dla siebie upatruje w poezji Simonidesa, a nie na przykład w wierszach bukolicznych Józefa Bartłomieja Zimorowica czy Stanisława Herakliusza Lubomirskiego? Czym dla niego jest świat sielanek Szymonowica? Czym różni się od świata jego tekstów? Czy w tej swoistej "rozmowie" stosuje jakieś specyficzne strategie, a jeśli tak, to czy robi to konsekwentnie? Czy są one powszechne w literaturze siedemnastowiecznej, czy – przeciwnie – raczej rzadkie? Czy stosunek Gawińskiego do Szymonowica mówi nam coś o przynależności poety do klasycyzmu, manieryzmu czy baroku? Poniżej poszukamy odpowiedzi na wszystkie postawione tu pytania.
1. Ku innemu finałowi...
W sielankach
Pasterz
i
Niesforne zaloty
Jan Gawiński doprowadza do przeciwnego rozwiązania akcji niż ma to miejsce w
Dafnisie
i
Dziewce
Szymonowica. Jest to przykład jednej z technik poetyckich, które możemy dostrzec w bukolikach poety z Wielomowic. [...]
Tekst
Niesforne zaloty
nawiązuje do
Dziewki
Szymonowica, inaczej jednak niż w pierwowzorze zaloty pasterza nie kończą się pomyślnie. Tesylis i Idmon to bohaterowie paralelni wobec Dziewki i Dafnisa. Idmon, podobnie jak Dafnis, stara się różnymi sposobami przekonać dziewczynę do siebie, ale mu się to nie udaje i ostatecznie rozstają się w gniewie. Zarówno w usta Idmona, jak Testylis, Gawiński wkłada argumenty, odwołujące się do rozmowy bohaterów z sielanki Szymonowica. Idmon, prosi więc Testylis: "daj się skłonić" (w. 48) oraz "niechaj będzie umysł twój ku mnie skłoniony" (w. 52) podobnie, jak to czynił Dafnis: "Jedno ty chciej skłonić serce swoje" (w. 70). W tekście Gawińskiego nie stanie się jednak tak, jak w sielance Szymonowica. Tam, mimo, że Dziewka powoływała się na Dianę:
mam, kto mię ratuje:
Dyjanna, co się wiekiem, moim opiekuje.
(Szymonowic,
Dziewka
, w. 33-34),
to w końcu uległa namowom pasterza i obiecała nawet pomówić z ojcem, w wierszu Gawińskiego Testylis stwierdza kategorycznie: "mam Dyjannę w obronę, nic nie wytargujesz". Dlatego Dafnis mógł przestrzegać: "Nie mów przeciw Wenerze, by cię nie chlusnęła" (w. 31), zaś Idmon wyraża złowrogie życzenie: "Można Wenus, chluśni tę dziewczycę". Wprawdzie jedna i druga pasterka protestuje: "Zaniechaj mię!" (Gawiński, w. 45); "a ty / zaniechaj mię" (Szymonowic, w. 39-40), ale widać, że Dziewka broni się nieco słabiej, gdy pasterz próbuje ją pocałować: "Co czynisz? Zadusisz mię!" (w. 13), wyrażając raczej dyskomfort, niż Testylis, która woła: "Co czynisz?! Nie tykaj mię" (w. 41). O ile zatem rozmowa Dziewki z Dafnisem sprawia wrażenie miłosnego droczenia się, o tyle pasterka Testylis w ogóle nie bierze pod uwagę, że mogłaby ulec namowom Idmona, co potwierdzają słowa: "bylem k tobie nie była skłoniona" – w. 60. Stąd pełne żalu i gniewu wykrzyknienie Idmona:
Daj! Szczęsna Dziewka, która Dafnisa lubiła!
(Gawiński,
Niesforne zaloty
, w. 71).
Mowa oczywiście o postaciach z sielanki Szymonowica. Poeta, poprzez bezpośrednie przywołanie sytuacji bohaterów
Dziewki
, wyraźnie sytuuje swój tekst w opozycji do utworu Szymonowica, gdzie zaloty przybierają szczęśliwy obrót. Kategoryczność odmowy Testylis wynika stąd, że kocha innego. Na obraźliwe życzenie Idmona: "Bogdajś z chłopem, nie z pięknem pasterzem rzecz miała" (w. 77) odpowiada bowiem: "By nie z tobą, jeno z tym, komum serce dała" (w. 78). To sytuacja zupełnie inna niż w sielance Szymonowica, gdzie pasterka mówi Dafnisowi: "Chęć moja nie przystała jeszcze do żadnego" (w. 65). Być może dlatego właśnie droczy się z Dafnisem, ale ostatecznie przyjmuje jego zaloty, w odróżnieniu od Testylis, która od początku zdecydowanie odrzuca pasterza Idmona.
Podobnie więc jak bohaterowie
Pasterza
nie są tożsami z bohaterami
Dafnisa
, tak i tu Idmon i Testylis nie są tożsami z Dafnisem i Dziewką. Są jednak wobec siebie w pewien sposób paralelni, stanowią dla siebie jakby lustrzane odbicie. Wydarzenia w sielance
Niesforne zaloty
dzieją się później niż w
Dziewce
, bo Idmon zna (przywołuje wprost) historię Dafnisa i Dziewki. Jest ona potrzebna Gawińskiemu jako tło dla podobnych wydarzeń, które sam szkicuje w tekście. Być może inne rozwiązanie akcji to sygnał, że historia opowiedziana przez Szymonowica, nie musiała wcale zakończyć się po myśli zakochanego.
2. Poetycki ciąg dalszy Szymonowicowych historii
Drugą wyrazistą strategią Jana Gawińskiego jest dopisywanie ciągów dalszych do wybranych sielanek Szymona Szymonowica. Tak właśnie jest w przypadku
Bab
(pierwowzór
Baby
) i
Odczarów na Simonidesowe "Czary"
(pierwowzór
Czary
). W przypadku obu tych sielanek na uwagę zasługuje to, w jaki sposób poeta tworzy powiązania fabularne między tekstami swoimi a utworami Szymonowica. [...]
Gawiński dopisał ciąg dalszy również do sielanki Szymonowica
Czary
. Tytułując swój wiersz
Odczary na Simonidesowe "Czary"
wskazał literacki pierwowzór, czyniąc zarazem ze swej sielanki magiczne antidotum na czary odprawione w bukolice Szymonowica. W tekście Simonidesa występuje Żona, której mąż uciekł do kochanki, ona zaś odzyskuje go za pomocą czarów. Gawiński bohaterką swojego utworu czyni ową kochankę, określaną tu jako Pani, i opowiada z jej punktu widzenia ciąg dalszy tej historii. Można powiedzieć, że utwór Gawińskiego dodaje smaczku tekstowi Szymonowica. Oto Pani przy pomocy czarów sprawia, że kochanek wraca do niej, ponownie porzucając Żonę. Do Żony bohater przybiega "O jednym bucie" – por. Szymonowic, w. 110; szczegół ten wykorzystuje poeta z Wielomowic: w jego tekście Pan właśnie "w jednym bocie" wybiega nagle z domu. Przedtem zaś "pot nań wyszedł" (Gawiński, w. 7), co spowodowały magiczne działania Żony:
Wosk ten na ogniu topię. Jako się wosk topi,
Jako ziemia mięknieje, kiedy ją deszcz skropi;
Tak on niechaj się poci, tak niechaj topnieje.
(Szymonowic,
Czary
, w. 37-39)
Opisane dalej przez Gawińskiego czary, cała złożoność sytuacji i jej dramatyzm stają się jasne dopiero w zestawieniu tych dwóch sielanek. Z
Odczarów
wynika wyraźnie, że to właśnie Pani powinna być jego prawowitą żoną, gdyż Żona (z
Czarów
) omamiła i uwiodła (także wówczas stosując czary) narzeczonego Pani i potajemnie go poślubiła (por. Gawiński, w. 19-33). Dlatego bohaterka utworu Gawińskiego nazywa Żonę kradczyną swego małżeństwa (Gawiński, w. 15) oraz stwierdza: "Kradzież to, nie małżeństwo." (Gawiński, w. 36). Poeta odwołuje się tu do słów z
Alkona
Szymonowica: "Kradzież to, nie małżeństwo, zdrada, nie wesele" (
Alkon
, w. 83). W sielance tej słowa te dotyczą uwodzenia i wywożenia do swego kraju cudzych żon przez Kastora i Polidewka. Bohaterowie ci nie tylko zyskiwali w zalotach przychylność kobiet, lecz także przekupywali złotem ich ojców ("Wiemy, żeście i ojca złotem okupili" –
Alkon
, w. 81); podobnego podstępu użyła, zdaniem Pani, Żona:
zapowiedzi bogatem odkupiwszy złotem,
szlub w dziedzinie odległej z niem wzięła
(Gawiński,
Odczary
, w. 32-33)
W
Odczarach
, podobnie jak w
Czarach
działania magiczne wykonuje służąca. W
Odczarach
nazywa się ona Dirce i wywodzi się zapewne z sielanki
Pastuszy
Szymonowica, gdzie czytamy: "I ty Dafnisowi / Daj pokój, krasna Dyrce, cudzemu mężowi" – w. 83-84. Być może przywołanie tych kontekstów przez Gawińskiego ma dowodzić, że to właśnie Pani przedstawia prawdziwą historię? [...]
Istotną różnicą wobec tekstu Szymonowica jest obecna w
Odczarach
Gawińskiego apostrofa częściowo wzorowana na wypowiedzi Medei z dramatu Seneki (por. Gawiński, w. 39-43)
1
. Oprócz "narzędzi" Medei Pani prosi o zwierciadło, w którym ze względu na jego właściwości mediacyjne można oglądać ludzi żywych (często właśnie sprawców kradzieży bądź oczarowania). W zwierciadle widać rzeczywiście dokładnie, co robi "przeciwnica", czyli wszystko to, co opisał w swojej sielance Szymonowic. Stąd każde kolejne działanie magiczne Pani staje się odpowiedzią na wcześniejsze zachowanie Żony. Po pierwsze Żona rozkazała służącej:
Warz kaszę na podołku. Dobra się rzecz zstała,
Bez ognia na podołku kasza nam wezwrzała
(Szymonowic,
Czary
, w. 73-74)
Pani widzi natomiast to, co nastąpiło niedługo potem:
Widać wszytko, co robi. Sama wybieżała
witać go, a z podołka kaszę rozsypała.
(Gawiński,
Odczary
, w. 79-80)
Wydaje się, że czynność Żony ma na być narzędziem magicznej obrony ze względu na właściwości apotropaiczne, ustanawiające granicę, odgradzające pewien obszar. Niedługo okaże się, że jednak nieskutecznym... Tymczasem jednak Żona nakazuje służącej:
"Pal te żyły, a mów tak: "Kurczycie się żyły,
Bodaj się tej łotryni członki tak kurczyły,
Jako się ta nieboga w sercu swym skurczyła,
Której ona własnego męża omamiła".
(Szymonowic,
Czary
, w. 85-88)
Bohaterka Gawińskiego dostrzega w zwierciadle już wykonywanie tej czynności (Dirce stwierdza: "Pali żyły" – w. 91) i podejmuje działania szkodzące:
Ja zaś z jej głowy włosy palę,
a jako te spłoneły i niemasz ich cale,
tak jej serce płomienny niechaj ból rozpiera,
niech kości w proch obraca i ciało pożera.
(Gawiński,
Odczary
, w. 91-94)
Palenie włosów rywalki jest więc odpowiedzią na palenie żył, wierzono bowiem, że osobę można zniszczyć, właśnie paląc jej włosy (uważano, że jest to równie skuteczne jak niszczenie kukły wyobrażającej osobę). Kolejną czynnością, którą w tekście Szymonowica Żona nakazuje służącej, jest wleczenie po drodze szmaty:
Wlecz tę szmatę przez drogę, a mów: Niech heclicy
Tak zdrajczyną paniej mej włóczą po ulicy,
Niech w jej piersiach ogniste kleszcze utapiają,
Niech jej plugawe mięso sobakom miotają".
(Szymonowic,
Czary
, w. 91-94),
co dostrzega już właśnie Dirce ("Szmatę wlecze" – Gawiński, w. 97). Odpowiedzią ma być zatrzymanie szmaty przez Dirce. Hukanie tej samej sowy słyszy zarówno Żona, jak i Pani (por. "Sowo! Ty hukasz w lesie, a hukasz daremnie" –
Czary
, w. 97; "Sowa huczy" –
Odczary
, w. 103 ), lecz tej ostatniej udaje się zneutralizować złą wróżbę:
Ty, sowo, nie hucz nad mym domem,
bo cię tu wnet zarażę a śmiertelnym gromem.
Hucz nad mą przeciwnicą – niechaj za nią raczéj
jak za tobą wsze ptastwo złe i dobre kraczy!
(Gawiński,
Odczary
, w. 103-106)
Wreszcie, odpowiedzią na potrójne splunięcie ("Spluń trzykroć, a przeklinaj" –
Czary
, w. 85; "Plnie trzykroć" –
Odczary
, w. 109;) jest odczynienie uroku poprzez użycie śliny węża i wrzucenie węgli do wody:
Na plucie ja wężową pianę
i wody z węglem kłócę gorącem zmieszane,
a mówię: "Jak i ten kał, i piana chropawa,
niech na niej wszytko ciało tak sprosne zostawa!
(Gawiński,
Odczary
, w. 109-112)
O tym, że czary okazały się skuteczne, zarówno jeśli idzie o Pana, jak i Żonę, zaświadczają kolejne obrazy w zwierciadle, zwłaszcza zaś te ukazujące fiasko zapędów miłosnych Żony. W obu tekstach bowiem wyraźnie zostały ukazane działania, mające na celu magiczne zadanie impotencji. To, że w
Odczarach
widzimy wraz z bohaterkami w zwierciadle, że właśnie wówczas, gdy Żona "Wabi go do miłości i mile poduszcza" (Gawiński, w. 117), pan traci siły, ledwo oddycha i niemal mdleje:
a ten tchnie bez obłazu, ręce na dół spuszcza,
oczy słupem wywraca, ręce zwiesza obie –
nie inaczej jako ten, kto w wielkiej chorobie.
(Gawiński,
Odczary
, w. 118-120)
jest efektem wcześniejszych zabiegów magicznych Pani:
Uczynię to, że mało co z niego pociechy
będzie miała. Wmocz korzeń w tej tu zimnej wodzie,
po tym go złam, a mów tak: "Jak ten korzeń w chłodzie,
tak on, niechaj oziębnie, niechaj nic nie sprawi
półmartwy, aż się nazad do mej paniej stawi!
(Gawiński,
Odczary
, w. 84-88)
To dlatego próba fizycznego zbliżenia nie udaje się "łotryni", co Pani może z satysfakcją skomentować:
Wzięła mi go, a jam mu za to wzięła siły!
Nic się z niem nie ucieszy.
(Gawiński,
Odczary
, w. 122-123),
a kolejne zaklęcia zmierzają do tego, by spowodować powrót mężczyzny (por.
Odczary
, w. 138-140, w. 165-169, w. 173-174) oraz rozpalić w nim ponownie miłość do Pani (por.
Odczary
, w. 143-145). Jak słusznie zauważa Jerzy Kroczak:
Ten ostatni passus jest bardzo znamienny, ukazywać bowiem może troskę Gawińskiego o konsekwencje pewnego zaklęcia Żony (nie przywołanego wprost w
Odczarach
), a informuje także, w jaki sposób rozumiał intencje Szymonowica. Otóż do wiedzy zupełnie powszechnej należało przekonanie o możliwości jednoznacznego ukierunkowania magicznie zadanej impotencji tak, by osoba zaczarowana doświadczała niemocy tylko w kontakcie z góry przewidzianym partnerem. Wiedźma z sielanki Gawińskiego rzuca taki właśnie czar, a jednocześnie podejmuje trud przywrócenia potencji kochankowi w relacjach cielesnych z nią samą. [...] autor
Odczarów
dbał o prawdopodobieństwo fabularne swego utworu, wynikające z nawiązania do sielanki Szymonowica, można zatem założyć, że wprowadzając ten fragment odpowiadał na podobną problematykę w
Czarach
, polegającą na zadawaniu ukierunkowanej impotencji (tym razem przez Żonę, której czynności wymierzone były w związek jej męża z Panią)
2
.
Wcześniejsze podarcie na trzy części chustki i wywijanie nią po trzykroć nad głową:
z głowy zdjąwszy podwikę,
drzy ją a we troje
(Gawiński,
Odczary
, w. 97)
to właśnie antidotum na czary Żony, ukazane w tekście Szymonowica:
Tę podwikę trojakim węzłem zawięzuję,
(Szymonowic,
Czary
¸ w. 49)
bo to bohaterka Szymonowica jako pierwsza zadała mężczyźnie impotencję
3
. Bohaterka Gawińskiego odczynia ten czar wymierzony w nią i ponownie sprowadza impotencję na Pana, tyle, że ukierunkowaną na Żonę. Omówione wyżej działania magiczne wystarczają właściwie, aby zneutralizować działania czarów Żony i odzyskać mężczyznę, jednak Pani podejmuje jeszcze inne, których celem jest osłabienie rywalki, sprawienie jej fizycznego i psychicznego bólu oraz zapewnienie sobie, że nie będzie ona mogła znowu szkodzić swoimi czarami (por.
Odczary
, w. 155-158, 161-164, 191-195). Finał sielanki staje się triumfem Pani:
Wiem, że za me stanie.
Dosyć odczar! Ja k tobie idę, me kochanie.
(Gawiński,
Odczary
, w. 195-196)
Pan pędzi bowiem od zachodu co prawda w dość żałosnym stanie (por. w. 181-185), lecz za to pałając miłością do kobiety.
Przypisy
1
Por. M. Walińska,
Mitologia w staropolskich cyklach sielankowych
, Katowice 2003 s. 48-50.
2
Zob. znakomity tekst J. Kroczaka,
Szymon Szymonowic i Jan Gawiński a magicznie zadawana impotencja
, [w:]
Amor vincit omnia. Erotyzm w literaturze staropolskiej
, Warszawa 2008, s. 54, gdzie autor pokazuje, że ukazane w sielankach obu autorów działania wywodzą się przed wszystkim z tradycji literackiej, a nie odzwierciedlają wiejskie gusła i przesądy. Zob. też D. Chemperek,
Poezja Jana Gawińskiego i kultura literacka drugiej połowy XVII wieku
, Lublin 2005, s. 277-278.
3
Tamże, s. 60-61.
Wergiliusz w bukolice VIII, gdy przedstawia zabiegi dziewczyny dokonywane nad oplecionym trójbarwną nicią wizerunkiem kochanka. Zaplatane tu trzy węzły (
tres nodi
) są ewidentnie przedmiotem aluzji u Szymonowica, który mówi o "trojakim" węźle na chustce. Trudno jednak sądzić, że kwestia wyczerpuje się na naśladowaniu Wergiliusza, skoro nie tylko tak wykształcony człowiek, jak autor
Sielanek
, ale i rzesza jego czytelników najpewniej wiedziała, do czego w ich czasach prowadzi magiczne zaplatanie węzłów.
strona [1]
[2]
>>