PRZYJACIEL SZCZERY
Amicitia inter pares contrahenda estSentencja częsta w florilegiach; zob. np. Polyanthea, hoc est opus suavissimis floribus ... exornatum, ed. D. Nani Mirabelli, B. Amantius, Coloniae 1575, s. 58; Octavianus Mirandula, Illustrium poetarum flores, Lugduni 1586, s. 42.
Hercules, Theseus
Herkules i Tezeus od dwóch braciej rodnych
Byli. Tych przyrodzenie czyniło tak godnych,
Że jednakie zwyczaje do potrzeby mieli
I jak jednakąż bronią czynić rozumieli.
Podobnej zbroje byli, równejże śmiałości
I dowcipów wojennych, a stałej miłości
Bywszy, umysłem zgodnym szli w scytyjskie strony,
Tam białopłciebiałopłcie – kobiety. zgromili: mężne Amazony.
A gdy śmiały Tezeus szedł dla Prozerpiny
W niskie piekła, już z tamtej nie mógł iść krainy;
Wybawił go Herkules, bo tropaszczekiegotropaszczekiego – mającego trzy paszcze.
Psa związawszy, wziął z sobą towarzysza swego.
To przyjaciel prawy, co w potrzebie ratuje –
Nie to, póki hroszykihroszyki – grosze, pieniądze. w miechu u mnie czuje.
Amicorum beneficia
maxime in adversitate reddenda sunt
Hercules, Nestor
Nierozjętej przyjaźni pięknej Alkumeny
Syn z trowiekim Nestorem byli. Ten Mysseny
Darował mu budowne na znak szczerej chęci,
A Nestor słodkomowny ku wiecznej pamięci
Przez Herkulesa kazał przysięgę niezłomną
Odprawować, dlaczegodlaczego – dlatego. sławę wiekopomną
Po sobie zostawili swej przyjaźni. Wszelka
Uczynność przyjacielska ma być jako wielka,
Takim kształtem oddana, bo tak już bezpiecznie
Wiara pobożna będzie i miłość trwać wiecznie.
Jeśli nie zaraz oddasz, tedy patrzaj, żeby
Oddać umiałeś prędko w czas pilnej potrzeby.
Wielka rzecz szczera przyjaźń, lecz jak osobliwa
I nad złoto jest droższa, tak też rzadko bywa.
Amicorum communia sunt omniaPrzysłowie często pojawiające się w literaturze starożytnej; por. np. Terentius, Adelphoe 804; Cicero, De officiis 1,51.
Dimanta, Hoppleus
Dimanta i Hopleus, dwaj bracia rodzeni,
Ci w naukach jednakich byli wyćwiczeni;
Prenestes onych zrodził. Ojczyzny kochanej
Nie dzielili między sie, ale spólnie mianej
Majętności ubogiej zażywali. I to
Dało im przyrodzenie tak dosyć obfito,
Że co jeden chciał, tegoż drugiego myśl była,
Nie chciał-li, tegoż wolą strona uczyniła.
Nadto bogata zgoda po wszytkie ich czasy
Czyniła, choć na male miewali swe wczasy.
A żeby sie i śmiercią jednaką zrównali,
Przysiągszy, miłości swej w wojskach dokonali.
Nie było tam za gęby przy dzieleniu kota,
Bo ich miłość rządziła i wrodzona cnota.
Amicitia maius nil dedit natura nec rariusPrzysłowie notuje np. Octavianus Mirandula, Illustrium poetarum flores, Lugduni 1586, s. 42.
Orestes, PyladesPor. Ovidius, Epistulae ex Ponto 3,2,70–86; Martialis, Epigrammata 6,10; Cicero, De finibus 2,79; Cicero, De amicitia 24; Manilius, Astronomica 2,583–585. Por. też Sz. Budny, Krótkich a węzłowatych powieści..., Lubcz [1614], s. 2.
Orestes matkę zabił; za on grzech surowy
Skarany, bo od niego odszedł umysł zdrowy.
Były potym od bogów takie odpowiedzi:
„Niechaj kościół Dyjany w Tauryce nawiedzi”.
Tego Pylades wierny zawiódł w tamte strony,
Lecz jak skoro tam przyszedł, wtedyż oskarżony,
Że Pallady miał skrycie wziąć obraz, zarazem
Król kazał żywot odjąć dwoostrym żelazem.
Pylades chciał odprawić, lecz miłość ruszyła
Orestesa, na śmierć mu iść nie dopuściła;
Powiedział: „Jam Orestes”, a Pylades potym
Powie, żem ja Orestes, i tak długo o tym
Spór był! To przyjaciele. Tych czasów nie tuszę,
By miał za przyjaciela kto położyć duszę.
Nulla unanimes repens causa disiungit amicosSentencję tę przywołuje F. Petrarca, Bucolicum carmen 8,40.
Damon, Pythias
Dyjonizyjusz tyran o jednym mnimanie
Miał z tych, że go chciał zdradzić; nad wszytko staranie
Jegonad wszytko staranie jego – pomimo jego usilnych starań. skazał go na śmierć. Pewny naznaczono
Dzień, w którym by go z miłym duchem rozłączono,
A iż tak nagle ono otrzymał więzienie
I bliską śmierć niewinnie, miał stąd utrapienie,
Że domu nie rozrządził. Towarzysz bezpiecznie
Siadł zań w onym więzieniu, a ten miał koniecznie
Im prędzej go wybawić. Dzień przyszedł znaczony,
Nie widać zbawiciela; ten zań osądzony.
Już szubienica blisko, już na szyi leży
Powróz, aż niezganiony towarzysz przybieży,
By wybawił zastępce. Tego świata który
jest-liSens: czy znalazłby się ktoś taki w dzisiejszym świecie., za przyjaciela coby stawił skóry?
Amicum deserere probum virtum pudet, nec decet
Theseus, Pyrithous
Ci się przyjacielmi być przysięgą związali,
Chociaj i z przyrodzenia do siebie to znaliSens: nawet nie potrzebowali sobie przysięgać przyjaźni, bo byli przyjaciółmi z natury..
Będąc nieroztargnionejnieroztargnionej – nierozerwalnej. ku sobie miłości,
Poszli, kędy rozciągnął Pluto swoje włości
I mieszkania troskliwe, by mu wzięli żonę,
Obadwa równie mocni, skrzętnąskrzętną – kłótliwą. Persefonę.
Przewiózł Charon we rdzawej łodzi niechętliwy,
Bo przedtym na przewozie tamtym żaden żywy
Nie był; ale jak weszcie snadneweszcie snadne – łatwe wejście. w ten kraj mieli,
Tak odyjść było trudno; zostać tam musieli.
Niebezpieczeństwo szczerość stateczna cukruje,
Nie uważa przygodynie uważa przygody – nie zważa na przeciwności., kto tego miłuje.
Tych wieków nie do piekła, lecz wielkie kłopoty
Podjąć dla przyjaciela – niemasz takiej cnoty.
Amici fideles certi atque stabiles rari suntluźna parafraza Seneki De beneficiis 6,33,3; por. tez Phaedrus, Fabulae 3,9,1; Martialis, Epigrammata 1,39,1.
Achilles, Patroclus
Agamemnon iż musiał oddać Chryzeidę
Ojcu, Achillesowi odjął Bryzeidę.
Odciągnąłż swemi wojski Pelides zgniewany
Od wojsk greckich, a zwrócić sie nieubłagany
Nie miał tej wolej, choćby wszytkie Greki zbilizbili – pozabijali.
Trojanie do szczętu i okręty spalili.
Ale gdy przestrzeżony był nowiną smutną,
Iż Hektor Patroklusa włócznią nieodrzutną
Zabił, natrapiwszy sie żałością obfitą
I krzywdy zapomniawszy, zbroję niepożytą
Wziął na się i nie przestał, aż sie zemścił swego
Nad Hektorem Patrokla śmierci kochanego.
Łatwiejsza teraz zgoda: wypłoszywszy duszę,
Zjednam wnet przyjaciela, jedno grzywny ruszę.
Amicitia potentum in experto dulcis apparet,
quae tamen maeroris plena est; ideo vitanda
Alexander, Ephestion
Dobra rzecz pańska przyjaźń, ta z szczęściem przychodzi,
Lecz za nieustawicznym czasem wnet odchodzi.
Rzadki pan, żeby statek miał w tym swój zachować,
Tego, co mu raz dobrze, w szczerej łasce chować.
Król Aleksander Wielki takowej miłości
Ku Efestyjonowi był, iże z żałości
Po śmierci jego kazał wiele baszt obalić
I wkoło miast obronnych twarde mury walić.
Ludzi także niewinnych zabić dał niemało,
Iż go miłował, żeby tym sie pokazałoSens: zabił wielu ludzi, żeby pokazać w ten sposób, że bardzo kochał Efejstiona..
Jako począł, na sługę był ten łaskaw cale
I po śmierci żałował niezwyczajnie, ale
Bodaj takich pogrzebów niewiele bywało,
Na których by rozchodu tak wiele być miało.
Amicum in necessitate positum deserere turpe est
Nysus, EuryalusPor. Vergilius, Aeneis 9,400–449.
Pijane Rutulczyki kiedy snem zmorzone
Widzieli (którzy obóz, oblegszy przestrone
Pola, przykryli sobą Eneaszów), śmiele
Wyszli z pośrzodku swoich; tych nieprzyjaciele
Nie postrzegli. Tam pierwej prac swych nie przestali,
Aż wiele Plutonowi dusz razem posłali.
Zatym wyszli sprawiwszy, a oto z pomocą
Zbrojnego ludu swoim Wolscent idzie nocą;
Postrzegł ich nieprzyjaciel, skoczy po nich, oni
W las gęsty weszli, chcąc sie uchronić pogoni.
Wydała Euryjala jasnowzora zbroja,
Tego przez pierś, Wolscente, przebiła broń twoja!
Pomścił sie Nyzus. Ale, Euryjale, ciebie
Żałując, mieczem własnym samże przebił siebie.
Amicitia quae desiit nunquam vera fuit
Pomponius, Lectorius, Caius Gracchus
Gajus i Tyberyjus, dwaj bracia rodzeni,
Iż za nieprzyjaciele byli osądzeni
Ojczyzny od Rzymianów, bo rozterki srogie
Wszczęli byli w pospólstwie, by snadniej mógł drogie
Zachować zdrowie, Gajus uszedł z Rzymu. Tego
Gdy Opimijus gonił jak wywołanego
Skaźcę ojczyzny, drogę przyjaciel kochany
PomponijusPomponijus – popr. wyd.; dr.: Poponius zastąpił i bez wszej nagany
Lektoryjus, żeby w tym Grakchus utrapiony
Mógł ujść niebezpieczeństwa. I choć z każdej strony
To włóczniami, to strzałami nieprzyjaciel gromił
Onych, jednak umysłu w nich nic nie nałomił,
Aż na placu zostali. Przyjaźń, co ustała,
Takowa prawdy szczyrej mało w sobie miała.
Amicitia virtute copulata constans et nunquam solvitur
Jerzy Mniszek wojewoda sędomirski, Dymitr car moskiewski
Dawszy dawniejszym pokój, bo ci tylko swoje
Zdrowie dla przyjaciela ważyli – ten troje:
Zdrowie, sławę, majętność na ostatni stawił
Szańc, by sprawiedliwego dziedzica postawił
Na stolicy ojczystej, który wypędzony
Przez zdrajcę poddanego był z moskiewskiej strony.
I dokazał cnotliwy trzykroć wojewoda,
Że cię nie ustraszyła ostatnia przygoda,
Ale i ty, Dymitrze, nie mniej, iż za żonę
Córkę jego własnąś wziął, dobrze pomniąc onę
Uczynność przeciw tobie. Bodaj takich siła
I polska, i moskiewska kraina rodziła
Przyjaciół. Boże, szczęść wam a swym słowem świętym
Błogosław na długi czas sprawom tym zaczętym.
Do Czytelnika
Pytasz, czemu tak w krótkości zamknione
Wierszów przyjaciół chęci pomienione?
Przyjaciół szczyrych i dawniejsze lata
Niewiele miały, i za tego świata
Albo ich niemasz, abo się znajdują
Rzadko, co szczerość prawdziwą miłują.