Daniel Naborowski (1573–1640) to jeden z najlepiej wykształconych twórców doby baroku. Urodził się prawdopodobnie w Krakowie, ale – jako kalwinista – nie mógł studiować w Akademii Krakowskiej. Uzyskał jednak bardzo wszechstronne wykształcenie. Kształcił się w Wittenberdze, Orleanie, Strasburgu, Padwie i Bazylei. Studiował medycynę i prawo, zgłębiał tajniki greki i łaciny, a także mechanikę na prywatnych lekcjach u samego Galileusza. Wiele podróżował po Europie. Był poliglotą – doskonale władał językami obcymi, głównie francuskim i niemieckim. Ten dyplomata, poeta i tłumacz (przekładał m.in. Triumf miłości i sonety Petrarki, a także poetów francuskich i niemieckich), którego dorobek literacki pozostawał w rękopisach do początku XX wieku, związał się z rodem Radziwiłłów. Osiadł najpierw na dworze Janusza Radziwiłła, a po jego śmierci – Krzysztofa. Był ich nadwornym sekretarzem i poetą. Znany jest jako autor wierszy okolicznościowych, fraszek i listów poetyckich, a także kilku dłuższych utworów poetyckich, które były oparte na swoistym popisie wirtuozerii formalnej, bogactwie skojarzeń nagromadzonych wokół jednego pojęcia, jednej rzeczy (wiersze Cień, Malina i Róża). Arcydziełem jego poezji konceptystycznej jest wiersz – komplement zatytułowany Na oczy królewny angielskiej.
Pragnienie szczęścia i świadomość marności stanowią jeden z głównych problemów obecnych w twórczości Naborowskiego. Temat to odwieczny we wszystkich literaturach świata [...] (Andrzej Borowski).
Pod koniec szesnastego stulecia ukształtował się, dzięki neostoicyzmowi chrześcijańskiemu i teologii protestanckiej, dramatyczny i pesymistyczny obraz losu człowieka. Jedną z niewielu kategorii, która pozostała trwała i bezwzględna była wiara w Objawienie oraz pojęcie cnoty (virtus), która okazała się odporna na działanie Fortuny, Czasu i Śmierci. Taki właśnie pogląd przedstawia poeta w utworze Cnota grunt wszytkiemu, który kończy pochwała cnoty:
Nade wszytko ta wiecznie trwa i wiecznie słynie,
Tą kto żyje, ma dosyć, choć nie ma niczego,
A bez tej kto umiera, już nic ze wszystkiego.
Upływ czasu Naborowski przedstawił w utworach Krótkość żywota i Na toż wykorzystując na przykład na określenie żywota ludzkiego następujące nagromadzenia znaków vanitas: dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt, żywot ludzki słynie. Również inny wiersz – Marność, nawiązujący do Księgi Koheleta, wywodzi się z popularnej w siedemnastym stuleciu antynomii świata doczesnego (domeny marności, ułudy i przemijania, ulotności ludzkiego istnienia, wreszcie destrukcji istnień) i wiecznego. Jak pisał niedawno Janusz K. Goliński:
Z antynomii "ziemskiego padołu" i "niebiańskich włości" – wysnutej z wersetów Księgi Koheleta – wywiódł Daniel Naborowski wanitatywne z ducha przekonanie, że wszystko co "w górze", co niebiańskie i eteryczne, jest świetliste i promieniejące, doskonałe i wieczne, to zaś co "w dole", co ziemskie i materialne musi być mroczne i "marne", chwilowe, nietrwałe i przemijające.
W innych utworach Naborowski wykorzystuje na przykład motywy akwatyczne i metaforykę życia jako ziemskiego "błędnego" żeglowania po burzliwym morzu doczesności, a ocalenie – w przystani wiecznej szczęśliwości – mogą przynieść cnota i rozum. W utworze zatytułowanym Błąd ludzki poeta pisał:
Ktokolwiek uwiedziony od błędu ślepego
Ustąpiłeś niebacznie gościńca prawego,
Wiedz, że on wielki rządca świata szyrokiego
Nie chciał tu mieć na świecie nic doskonałego.
Przeto do nieba się miej, chcesz li być w pewności,
Wyrzekszy się świata, i jego marności.
To znakomita poezja medytująca o sensie naszej egzystencji i rzeczach ostatecznych. Śmierć w jednym z utworów (Votum) przedstawił poeta jako pogodne i łagodne pożegnanie ze światem:
Ani go niespodzianie krwawa broń pożyła,
Ani go morska nagła nawałność okryła,
Ale swym błogosławiąc dziateczkom umiera,
A żona własną ręką oczy mu zawiera.
Tam go w grobie zielona mogiła nakrywa,
On już w cieniu podziemnym wiecznie odpoczywa.
Wybór opracowań
A. Borowski: Daniel Naborowski Wiersze wybrane. W: Lektury polonistyczne. Średniowiecze – Renesans – Barok. T. 1. Red. A. Borowski, J. S. Gruchała. Kraków 1997; J. K. Goliński: Vanitas. O marności w literaturze i kulturze dawnej. Warszawa 1996; D. Chemperek: "Umysł przecię z swojego tonu nie wybiega". O poezji medytacyjnej Daniela Naborowskiego. Lublin 1998; M. Jarczykowa: Książka i literatura w kręgu Radziwiłłów Birżańskich w pierwszej połowie XVII wieku. Katowice 1995; D. Künstler–Langner: Idea vanitas, jej tradycje i toposy w poezji polskiego baroku. Toruń 1993; K. Mrowcewicz: Skamienała langusta i suszony kameleon – o panegirykach Daniela Naborowskiego. W: Literatura i instytucje w dawnej Polsce. Red. H. Dziechcińska. Warszawa 1994; Daniel Naborowski. Krakowianin – Litwin – Europejczyk. Red. K. Follprecht i K. Gajdka. Katowice 2008.